2 października 2018

Bielawa sukcesu – przypominam program cz. 8

To już ostatni zapis z tego cyklu. Myślę, że ta zapowiadana współpraca była, choć tak do końca to nie wiadomo z czyjej inicjatywy i jakie były efekty tej współpracy. Burmistrz Piotr Łyżwa wie najlepiej.
            Czy jest szybkie połączenie kolejowe z Wrocławiem? Z Bielawy na pewno nie ma. A co z obwodnicą śródmiejska i co to w ogóle za pomysł? Nic nie słyszałem.
            Na koniec tej próby podsumowania jeszcze raz uwaga. Myślę, że burmistrz powinien rozliczyć się ze swojego programu wyborczego 2014 roku z mieszkańcami Bielawy. Tak byłoby uczciwie, tym bardziej, że wiele z tego co zostało zaprojektowane, nie zostało wykonane.




7.
      Współpraca z sąsiednimi gminami, powiatem i województwem.

a.       Należy efektywniej współpracować z innymi gminami i powiatem w celu rozwoju społeczno-gospodarczego (w tym zwłaszcza remontów dróg i komunikacji). W nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej pieniądze otrzymają wyłącznie duże, międzygminne projekty. Obwodnica śródmiejska „Dzierżoniów - Pieszyce – Bielawa – Piława Górna” da nowy impuls do rozwoju tej współpracy.

b.      Będę zabiegał o wspólną promocję i jednolite oznakowanie drogowe, ułatwiające dojazd do okolicznych zabytków i atrakcji turystycznych w regionie.

c.       Będę współdziałał przy stworzeniu szybkiego połączenia kolejowego z Wrocławiem,
a także o przywrócenie dobrej komunikacji dla mieszkańców naszego miasta do Wałbrzycha, Świdnicy i Kłodzka.

d.      Będę rozwijał współpracę w ramach Stowarzyszenia Turystycznego Gmin Gór Sowich.

e.       Będę współpracował z Powiatem i sąsiednimi gminami w zakresie edukacji, lokalnej komunikacji, opieki społecznej i ochrony zdrowia.


Szanowni Mieszkańcy Bielawy!
Sądzę, że realizacja tego Programu stworzy szansę trwałego rozwoju naszego miasta, dlatego zachęcam Państwa do poparcia i aktywnego udziału w jego realizacji.






6 komentarzy:

  1. Taka mała refleksja, bo poczytałem sobie o wizjach, jakie rozsnuwają przed wyborcami Pan Rak i Pan Hordyj.

    Pan Rak - o ile dobrze go odczytuje, ma wiele pomysłów związanych z konkretnymi rozwiązaniami konkretnych problemów i to mi się podoba. Mam jednak obawę, czy wie o czym pisze. Na pierwszoplanowy projekt wysuwa się hala sportowo-widowiskowa, i jeżeli jest tak aktywnie promowana, to powinna być obudowana argumentami na "tak". I to poczynając od strony kosztów, np: budowa 24 mln zł, z tego 45% RPO 7.2.5, 33% dotacja MS, 10% dotacja MZKS, miasto Bielawa dopłaci 2,4 mln zł w 2019 roku i 1,3 mln w 2020. Utrzymanie w kwocie 2 mln zł rocznie pokryte będzie w 30% z wpływów, w 70% w kwocie 1,3 mln zł rocznie z dotacji z kasy miasta. Wpływy planowane są z opłat uczestników, członkowie klubów sportowych będą wykupywać karnet miesięczny za 40 zł z własnej kieszeni, będzie ich ok 1,2 tys.
    Na przykład takie coś chętnie bym zobaczył. I podyskutował na ile realne jest utrzymanie, ilość osób i ich ochota do płacenia 40 zł miesięcznie. Ewentualnie kto ma za nich płacić i czy jest na to chętny. I co składa się na koszt utrzymania i czy np. amortyzacja dobrze policzona.
    To się nazywa konkret i tego mi brakuje, i póki tego nie będzie, nie wykroczymy poza obszar czarowania wyborcy.
    Poproszę o takie szacunkowe wyliczenia, to góra 10 minut roboty.

    Pan Hordyj sprawia wrażenie mistrza ctrl+C i ctrl+V. Jakbym czytał opisy dokumentów studyjnych wciskanym gminom za grube pieniądze pod nazwami "Program Rozwoju Lokalnego" czy "Studium rozwoju strategicznego tego i owego". Wklejenie całych wersów z jego programu w google skutkuje licznymi linkami do takich dokumentów. Problemy osób starszych rozwiąże winda w OPS. Młodych zatrzymamy w Bielawie szkoląc ich na operatora szpadla za minimalne wynagrodzenie. Każdy pomysł obudowany zdaniami wielokrotnie złożonymi z obowiązkowymi hasłami typu "promowanie", "planujemy", "pokonywanie barier", "dodatni bilans migracji".

    Robi wrażenie, nadaje się na polityka, może godzinami przemawiać i nic nie powiedzieć. Obawiam się, że burmistrz Hordyj będzie mistrzem w pozyskiwaniu milionów na drogie, do niczego nie przydatne inwestycje, które obciążą miasto na pokolenia. Ale za to będzie wspaniale wypadał w rankingach i konkursach.

    Strasznie brakuje mi u niego czytelnego programu wyborczego i deklaracji na co wyda pierwsze 10 mln zł. Serio, dopiero to by mi powiedziało coś konkretnego o nim.

    Pan Elek i Pani Marta robią kampanię na radnego i nie zawracajmy sobie póki do nimi głowy.

    Pan Łyżwa jest aktualnym burmistrzem i co robi i jakie ma pomysły widać gołym okiem.

    A w ogóle to każdemu kandydatowi proponuje zadać takie pytanie: "Wyobraź sobie, że masz do dyspozycji z kasy miasta 10 mln zł. Co z nimi robisz?"

    Panie Bolesławie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonim 3.10.2018.09:07. Tak ad hoc. Ciekawa i wyważona wypowiedź potwierdzona znajomością problematyki samorządowej, czego ja sobie przypisać nie mogę. To, co wyrażam czasami to najczęściej intrygujące mrzonki, które mają wywołać ferment, z którego dopiero może coś powstać. Nie będę wyprzedzał wypadków, ale co do kandydatów na burmistrzów, jeśli wciąć pod uwagę wypowiedzi w komentarzu na ich temat, zauważam pewne prawidłowości w sensie pewnika (Druga tura - Rak - Hordyj). W ostatniej oficjalnej rozmowie z burmistrzem stwierdziłem, że wybór burmistrza będzie trudny, bo nie będzie zdecydowanie sprawdzonych kandydatów. Mam na myśli wybór odpowiedzialny, a nie medialny. Wypowiadałem się na blogu w kwestii klasy politycznej w Bielawie, zainspirowany wypowiedzią Runowicza w okresie kampanii 2014 roku. To smutne, ale w Bielawie klasy politycznej nie ma. Wystarczy popatrzeć na obecnych radnych, którzy niczego znaczącego przez 4 lata kadencji nie osiągnęli, ale mają czelność kandydować prawie wszyscy kolejny raz na radnych (za wyjątkiem radnego Stróżyka). Trwa kampania wyborcza, chociaż jakaś enigmatyczna, bez patosu. Jakieś novum w postaci jeżdżących platform z facjatami radnych, którzy powinni schować się pod stół ze wstydu, ale wstydu nie mają, to jak mogą się schować? Kolejne oszukiwanie wyborców obietnicami i banerami z hasłami. Może i ja temu ulegam, ale na swoje kandydowanie przynoszę naręcze dobrych uczynków dla Bielawy, jakie uzbierałem choćby przez te ostatnie 5 lat. Co do dra Andrzeja Hordyja, to boję się powrotu sprawdzonych metod sprawdzonego zespołu. Bielawę opanują ponownie ludzie interesu, ludzie źli, ze złą przeszłością. Pan Łyżwa miał ogromną szansę wyzwolić Bielawę od złych nałogów, jednak w moim odczuciu tę szansę zmarnował. Został zmanierowany przez samą władzę i nieodpowiedzialne otoczenie najbliższych współpracowników. Co do dobrego pytania za 10 milionów, to przydałaby się debata. Nie chcę jednak takiej debaty przy takiej klasie politycznej. Jednak takie pytanie można zadać kandydatowi na burmistrza Marcinowi Rakowi, bo będzie z nim spotkanie mieszkańców Bielawy. Odpowiedź jest do przewidzenia - wyremontować w pierwszej kolejności podwórka. No cóż - to są uroki kampanii. Niemniej jednak w Raku widzę szansę dla Bielawy, co pokazały poprzednie wybory w odniesieniu do Patryka Hałaczkiewicza. Bielawa ciągle potrzebuje odważnego, odpowiedzialnego lidera i najlepiej młodego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mając do dyspozycji 10 milionów, buduje w Bielawie metro ze stacjami na żądanie. Tylko musicie mnie wybrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, i o taką odpowiedź mi chodziło. Bo skoro wiadomo, że ta kwota nie starczy nawet na same badania geologiczne i wstępne geotechniczne, to znakiem tego jesteś tłukiem i nadajesz się co najwyżej do ubijania ziemniaków.

      Następny poproszę.

      ;)

      Usuń
    2. O widzisz! Pelikanie. Łykasz wszystko jak młody pelikan :) :) :) :) hahahaha Metro w Bielawie :) :) już była kolej i przymiarki na Inter City. Pelikan z cienie

      Usuń
  4. Podwórka już robi Burmistrz Łyżwa, Rak musi sobie poszukać innego wabika... może rzeczywiście metro?

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.