5 marca 2018

Golono! Strzyżono!

Na mojej drodze do kościoła zaledwie kilka dni wcześniej powstał nowy salon fryzjerski. Zastanawiające. Na ul. Wolności od LOKu do kościoła są już teraz cztery zakłady czy salony fryzjerskie. Postanowiłem sprawdzić czy Bielawa fryzjerstwem stoi. Wycieczka na nieśmiertelnym składaku zaowocowała nadzwyczaj ciekawym materiałem. Otóż zakładów fryzjerskich, salonów i tym podobnych jest naprawdę dużo, jak na takie nieduże miasto. A może tylko ja tak sądzę? Może właśnie mieszkańcy Bielawy i okolic pragną elegancko wyglądać, szczególnie panie i dlatego takie jest zapotrzebowanie. Prawdą jest, że przecież w Bielawie kształcą się młode kadry w kierunku fryzjerstwa, a absolwenci zdobywają prestiżowe nagrody w różnych konkursach, nawet światowych.

            Ja ostatnio byłem u fryzjera w 1978 roku, w Bielawie i to ze względu na szczególne okoliczności. Tylko jeden raz byłem w Bielawie u fryzjera. Jakoś sobie radzę, ale ciekawi mnie, do którego fryzjera chodzi pan burmistrz Piotr Łyżwa. Mam nadzieję, że do bielawskiego.

            Te fotografie zapewne nie są pełnym obrazem salonów fryzjerskich w naszym mieście. Jeśli ktoś jeszcze jakieś wskaże – podjadę i zrobię zdjęcie do galerii.




















4 komentarze:

  1. Buduje się też całkiem nowy fryzjer. Niedługo będzie jeden golibroda na dwóch facetów i dwie kosmetyczki na jedną panią. konkurencja będzie taka, że wygra bardziej oryginalny. Np. w Rosji furorę robi fryzjer strzygący siekierą.
    https://noizz.pl/rozrywka/youtube-fryzjer-obcina-wlosy-siekiera/qvzctvc
    Handel przenosi się do centrów i do Internetu, powiększają się usługi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Bolesławie, fryzjerów dużo, a niech Pan spróbuje iść do któregoś bez zapisu- nie da się, normalnie zapisy jak u kobiet. Tylu chętnych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze we Włocławku, kiedy mój ojciec brał nas trójkę chłopaków do fryzjera na róg Kilińskiego - Wojska Polskiego - zawsze była kolejka. Sadzano nas na deskę nałożoną na oparcie fotela, ale zapisów nie było. Dorośli mogli sobie poczytać gazety oprawione grzbietem w drewniane listwy. Czekaliśmy karnie jak trusie. Fryzjer pytał ojca - jak ostrzyc? Zawsze było - Po męsku z grzywką, co znaczyło: z tyłu na łyso, u góry trochę zostawione i prosta grzywka zrobiona nożyczkami. Na początku strzyżenie ręczną maszynką i nożyczkami, a był to rok 1953 i trochę dalej.

      Usuń
  3. Tylko, który fryzjer jest naprawdę dobry? Możesz wskazać?

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.