19 maja 2017

Moja działka

   
Zastanawiałem się niedawno nad nowymi formami, którymi można zainteresować Szanownych Czytelników bloga w przerwach między trudniejszymi tematami. Tak dla odpoczynku i zmiany klimatu.
            Zastanawiałem się w związku z tym, czy z działki pracowniczej, jak to kiedyś było, można wycisnąć jakąś dramaturgię, i to tylko z jednej, konkretnie mojej działki? Gdyby za temat wziął się Witold Gombrowicz, zapewne byłoby ciekawie, ale przecież i ja mogę spróbować, mając jednocześnie nadzieję, że w tym temacie wrogów to już chyba sobie nie wyhoduję. No może z zazdrości, że mam taką ładną działkę.

            Skoro się zdecydowałem, to trzeba napisać wstęp.
            Ta moja działka, wcale tylko moja nie jest, bo jak wszystko w życiu i działkę dzielę z żoną. Razem pracujemy, razem kombinujemy, jak działkę zorganizować co roku, choć, aby uniknąć dramaturgii – żony są kwiatki, a cała reszta łącznie z kopaniem, jest moja. No, może zbyt obcesowo powiedziane, bo chodzi raczej o znaczniejszy wpływ na pewne działkowe sprawy. Problemu nie ma.
            Co do dramaturgii, choć nie mam na myśli tej z piosenki „Dramat w ogródkach działkowych” śpiewanej przez Barbarę Krafftównę z refrenem – „A poza tym nic na działkach się nie dzieje”, to czasem jest dramatycznie. W zeszłym roku ślimaki zżarły mi trzy główki sałaty „Królowa Majowych”. Walczyliśmy z szerszeniami, które porobiły sobie gniazda na stryszku altanki i w schowku na narzędzia. Jeden nawet mnie dziabnął w rękę. Kiedyś rano zachodzę na działkę, a na niej leży kilka zagryzionych przez lisa kur sąsiada. Może być ciekawie i na działkach. No, ale nie uprzedzajmy wypadków.
            Na koniec tego wstępnego artykułu chcę całą zakładkę „Moja działka” zadedykować mojej koleżance ze studiów na politechnice w Łodzi, Teresie z Kutna, która po 42 latach odnalazła mnie przez Internet i z tym samym młodzieńczym zapałem lat siedemdziesiątych, przypomniała mi te piękne pięć lat. Też ma działkę, czy może ogród, i myślę, że na moją działkę na blogu zajrzy.

https://www.youtube.com/watch?v=z6-EGeS_mEk


3 komentarze:

  1. A pszczółki Pan masz?Bo to dzisiaj-20 maja Światowy Dzień Pszczoły Miodnej!
    Sałatę zjadły Panu"leworęczne"ślimaki(lewoskrętny domek),niektórzy mówią na nie geje.Te normalne mają domek prawoskrętny!
    Wśród ślimaków jeden na milion jest"leworęczny".Wśród homo sapiens co drugi osobnik jest teraz"leworęczny"albo wariat.Wiedział Pan o tym,że Wszechmocny tak namieszał!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pszczół nie mam, ale mam miód z Podlasia. Jak wyjdzie, wsiadamy w samochód, tylko 570 km i miód znów jest. Może jednak zahoduję dzikie pszczoły do zapylania. Co do homo, to istna wariacja. W Europie to już normalnie plaga, zwłaszcza w Brukseli.

      Usuń
    2. W Wojsławicach można kupić miód i specjalne domki dla dziki pszczół i innych owadów.Na ponad 80 ha już wszystko kwitnie jak w raju.
      Ma Pan do wyboru 450 gatunków pszczół występujących w Polsce
      i prawie 25 tys gatunków na świecie.

      8 plaga-zwłaszcza na Malcie:)
      https://rainbow-europe.org/country-ranking

      W 2017 roku LGBT rządzi w"katolickiej"Hiszpanii.Mogę podać plan imprez.Jak to szybko im tam odbiło.Polska dyskryminuje LGBT.My mamy każdego miesiąca"inne"imprezy.
      :)

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.