Ja naprawdę na pisaniu się nie znam.
Jeżeli coś piszę, to po to, żeby podzielić się jakimiś wrażeniami,
spostrzeżeniami, uwagami i nie jest to sztuka dla sztuki, ale ma to czemuś
służyć. I przyznaję z satysfakcją, że czasami służy.
Zdaję sobie sprawę, że niewskazane
są długie teksty, bo takie czasy – że wszystko chce się szybko, bo czeka już
następna sprawa i pod tym względem się staram, choć nie mam takiego reżimu, jak
jako felietonista swego czasu w Dzierżoniowskim Tygodniku Powiatowym –
dokładnie 4000 znaków. I jak tu się wstrzelić, żeby wszystko powiedzieć i się zmieścić?
To taki wstęp i rozumiem, że już
należałoby skończyć. No, ale jeśli ktoś chce dalej czytać – to zapraszam.
Przeczytałem niedawno od deski do
deski i bardzo dokładnie pracę dyplomową dotyczącą tematu związanego z Kościołem
katolickim. Zanim jednak dotarłem do sedna sprawy, przedzierałem się przez
wprowadzenie i wstęp oraz ogólne przygotowanie do tematu. I przyznam, że warto
było to przeczytać, bo dowiedziałem się ciekawych rzeczy, które w skojarzeniu
ze współczesnością dają dużo do myślenia. Właściwie to ograniczę się
praktycznie do zacytowania fragmentów z tej pracy, a same cytaty może przydadzą
się jeszcze w przyszłości.
Cytaty:
Przemówienie do
nowych kardynałów. Pius XII 20.02.1946
„ Świeccy nie
tylko należą do Kościoła, ale są Kościołem”
Sytuacja
chrześcijaństwa w pierwszych trzech wiekach, naznaczonych częstymi
prześladowaniami i migracją ludności pod wpływem globalizacyjnych procesów
ówczesnego cesarstwa rzymskiego, utwierdzała w słusznym przeświadczeniu, że
podmiotem misji apostolskiej jest każdy wierzący, a nie tylko duchowny. Zresztą
– jak pokazuje historia – w pierwszych wiekach chrześcijaństwa duchowni,
zwłaszcza kapłani, nie wyróżniali się w jakiś znaczący sposób wśród
współczesnych chrześcijan.
Radykalna zmiana odnośnie do
podmiotu apostolatu nastąpiła po edykcie mediolańskim, w wyniku którego
chrześcijaństwo zaczęło nabierać cech religii państwowej. Masowe przystępowanie
do Kościoła, nie zawsze z nadprzyrodzonych pobudek, przyczyniło się do spadku
odpowiedzialności za misję zbawczą Kościoła. Nie dorastający do tej rangi
laikat zaczął być traktowany jako niższa warstwa w Kościele (profanum vulgus bestiale
gentus laicorum) i wobec tego duchowieństwo zaczęło przejmować dotychczasowe
obowiązki laikatu. W parze z tym szła instytucjonalizacja i klerykalizacja wiary
chrześcijańskiej. Wtedy zaczęły się tworzyć formalne struktury diecezjalne i
tym samym odpowiednie urzędy dla realizacji konstytutywnych zadań Kościoła
lokalnego.
W średniowieczu, kiedy pod wpływem
feudalizmu Kościół upodobnił się w swej strukturze administracyjnej do ustroju
państwowego, rola świeckich ograniczała się tylko do słuchania i wypełniania
rozkazów hierarchii.
Sobór Watykański II – wraz z odnową
Kościoła i jego zbawczego posłannictwa w świecie – otworzył przed ludźmi
świeckimi nowy i wspaniały horyzont dla ich działalności wewnątrz
chrześcijańskiej wspólnoty i w społeczeństwie. Sobór zwraca się ku wielkiej
promocji laikatu w Kościele. Świeccy nie tyko należą do Kościoła, ale go
współtworzą wraz z duchownymi i osobami życia konsekrowanego. Grupy te żyjące w
diecezji, w parafii tworząc Kościół lokalny, współistnieją i współtworzą
Chrystusowy Kościół. Dlatego dekret o Kapłanach w numerze 9 poucza:
„Prezbiterzy (…) niech chętnie słuchają świeckich, rozpatrując po bratersku ich
pragnienia i uznając ich doświadczenie i kompetencje w różnych dziedzinach ludzkiego
działania, by razem z nimi mogli rozpoznać znaki czasów. Sam Papież Pius XII
jeszcze przed Soborem Watykańskim II zwracał uwagę: „kto rozróżnia w Kościele
czynnik bierny i czynny – ten nie rozumie istoty Kościoła”.
Ciekawe stwierdzenia.
Ja z autopsji mogę powiedzieć,
oczywiście w odniesieniu do mojej parafii, że moi prezbiterzy mnie nie słuchają
chętnie, jeśli słuchają w ogóle, a to, co do nich mówię i piszę – to jest
obraza Kościoła i to nic wspólnego z chrześcijaństwem nie ma. I na podstawie
swoich doświadczeń skłaniam się nawet do postawienia tezy, jak to jest w jednym
z cytatów, że żyję mentalnie w Kościele z okresu średniowiecza, gdzie rola
świeckich ograniczała się tylko do słuchania i wykonywania rozkazów prezbiterów
(hierarchii).
Nie na temat?
OdpowiedzUsuńKatolicka Wenezuela-wymierania szóstego ciąg dalszy.Każda cywilizacja w dziejach upadła,dlaczego nasza by miała nie upaść?
"Dawniej,kiedy zaszłaś w ciążę,każdy był szczęśliwy.Teraz kiedy kobieta mówi:"Jestem w ciąży,każdy ją beszta."Posiadanie dziecka oznacza,że skazujemy je na cierpienie.Gdy poczujecie lek przed sterylizacją,przypomnijcie sobie o kolejkach po jedzenie."
https://widerimage.reuters.com/story/in-crisis-hit-venezuela-young-women-seek-sterilization
Postawili się Jankesom,teraz jedzą zwierzęta z ZOO.My też jesteśmy na i pasku.
Dostali tylko 60 godziny na zbadanie grobu Chrystusa.
www.youtube.com/watch?v=0JolKLR6Lgo
Pozdrawiam.Henryk