Strony

9 sierpnia 2015

Święty Michał Archanioł ponownie

     
 Jak już wcześniej pisałem (http://boleslawstawicki.blogspot.com/2015/02/swiety-archanio.html ) pojawił się w naszym kościele św. Michał Archanioł w postaci kopii posągu z Gargano. Jakkolwiek ciekawa to historia z zamierzchłych czasów, do której odsyłam do Internetu, to jednak pojawienie się tej figury w naszym kościele i to jeszcze w samym jego centrum, bo w prezbiterium, budzi u mnie pewne kontrowersje.

            Czy ta figura ma rację bytu w naszej świątyni? Czy jest potrzebna i czy jest „na miejscu”? Piszę ponownie o tym, bo myślałem, że może figura św. Michała Archanioła z Gargano pojawiła się u nas okolicznościowo, ale jak widzę, zadomowiła się dzięki decyzji proboszcza u nas na dłużej, a zapewne na pewno tak długo, jak długo proboszczem w naszej parafii będzie ks. prałat dr Stanisław Chomiak. Potwierdzeniem tego jest dorobienie postumentu dla figury jakby trochę podobnego do ołtarza i ambonki – taki a’la gotycki. Odsunięto jednak figurę od ołtarza i teraz jest ona bliżej wiernych.


            Kult św. Michała Archanioła jest znany w Polsce od dawna. Ze zdziwieniem przeczytałem w Internecie, że w Polsce jest aż 300 kościołów poświęconych św. Michałowi Archaniołowi. Że 222 nazw miejscowości wywodzi się od tego świętego. Kojarzę w związku z tym, że i podwłocławski Michelin (teraz już włączony do Włocławka, mojego rodzinnego miasta) może pochodzić od św. Michała.


            Jakkolwiek św. Michał Archanioł w zwalczaniu szatana jest niewątpliwie bardzo skuteczny, to jednak nie jest prawdą, że go pokonał. No bo jeśli tak, to dlaczego szatan ciągle kusi, jak to dzisiaj w kazaniu zaznaczył ks. Paweł. To znaczy mówił o kuszeniu, szeptaniu. No bo jeśli szatana nie słuchamy, to dlaczego siedzący przede mną w ławce pan Rysiek miał nogi na klęczniku a łokciami opartymi na kolanach podpierał głowę? I tak przez całą Mszę św., czasami konsultując coś z sąsiadem? Dlaczego ta blondyna w drugiej ławce ciągle poprawiała swoje długie włosy i żuła gumę? Dlaczego ta pani z dwoma małymi dziećmi podeszła do komunii św. w plażowych, kolorowych, w paseczki, już cokolwiek pomiętych bardzo krótkich spodenkach ze znaczącymi przecięciami po bokach? I to wszystko w obecności św. Michała Archanioła!
            Może ktoś powie, że ja niepotrzebnie tyle widzę. Ale jak to zrobić, żeby patrząc nie widzieć, skoro to wszystko dzieje się na osi do św. Michała Archanioła, który swoim zamaszystym ruchem miecza (?) za chwilę szatana trzymanego na złotym łańcuszku zabije.
            A propos „miecza”. Próbowałem jakoś zakwalifikować broń sieczną, jaką ma w ręku św. Michał Archanioł przedstawiony jako piękny młodzieniec w „zbroi” znienawidzonego przez narody rzymskiego najeźdźcy i okupanta połowy ówczesnego świata, w tym również narodu żydowskiego, oprawcy i zabójcy Chrystusa. Nie jest to z pewnością miecz. Nie jest to również szabla. Mi to raczej wygląda na rapier. Ale Rzymianin z rapierem? Coś tu nie pasuje. Żołnierz rzymski miał krótki, obosieczny miecz z bardzo ograniczonym jelcem przy rękojeści.
            Ciekaw jestem pochodzenia tej rzeźby z Gargano i jej autora.
            Figura stojąca w prezbiterium rozprasza. W prezbiterium najważniejszym powinien być ołtarz, na którym sprawowana jest Najświętsza Ofiara. Najważniejszym powinien być Chrystus. Oczywiście, można na eucharystii tak usiąść, że figury nie będzie się widziało, a ołtarz owszem. Ale pozostaje jednak świadomość, że ten żołnierz z „mieczem”….
            W Lewinie Kłodzkim jest też kościół pod wezwaniem św. Michała Archanioła, ale w centralnym miejscu kościoła, czyli w ołtarzu głównym, jest figura Pana Jezusa. Na zdjęciach z kościoła można tylko zobaczyć Świętego na malowidle na suficie świątyni. Bo najważniejszy jest Chrystus.
            Już pisałem, że nasz proboszcz swego czasu zrobił „porządek” w kościele i przywrócił świątyni jej maryjny status. Postawienie figury św. Michała Archanioła status ten niszczy, co stawia proboszcza jako sprzeniewierzającemu się swojej wizji. Ja zdaję sobie sprawę, że proboszcz odpowiada za przydzieloną mu parafię przed biskupem i przed Bogiem. Naszemu proboszczowi życzę jak najlepszej oceny u biskupa i u Pana Boga, ale szkoda, że nie odpowiada również przed parafianami. Szkoda, że ojcostwo w parafii, nie idzie tak samo jak administrowanie. Bo ojciec powinien w sprawy swoich dzieci się wsłuchiwać.
            Pozostaje jeszcze niejasne dla mnie odmawianie egzorcyzmu „Święty Michale Archaniele…” podczas Mszy św. Czy jest to powinność, jeśli Msza św. nie ma związku ze Świętym Michałem Archaniołem? I, czy, jeśli ktoś tej modlitwy nie odmawia, czy we Mszy św. uczestniczy, czy nie? Przecież nie było tej modlitwy do niedawna podczas Mszy św.
           
       A propos ojca parafii, to, jeśli ktoś przeczytał link o św. Michale Archaniele ze strony katedry w Łomży, to wystąpiło tam nazwisko wspaniałego księdza Bronisława Markiewicza.  W zasobie swoich książek, których tylko o charakterze religijnym jest ponad sto pięćdziesiąt (prawie wszystkie przeczytane), mam książkę ks. Bronisława Bonawentury Markiewicza „Trzy słowa do starszych w narodzie…”. Za takich „starszych” w narodzie również ks. Markiewicz uważa proboszczów. Pisze w temacie „Proboszcz jako ojciec i sprawiedliwy sędzia”:

            „Powinnością pasterza, i to jedną z najważniejszych, jest podjęcie zadań ojca względem opuszczonych, wdów, sierot, kalek i ludzi ubogich. Uczy bowiem św. Alfons, doktor Kościoła: Proboszcz powinien nawiedzać chorych i mieć pieczę o ubogich. Jakże więc będzie ojcem dla tych dotkniętych nieszczęściem, jeśli nie będzie znał z nich każdego z osobna? Jeśli nie będzie ich szukał i odwiedzał?”
(…….)
            Otóż okazuje się, że dla spełnienia pasterskiego obowiązku ojca sierot, uciśnionych i ubogich, trzeba koniecznie ich szukać i poznać każdego z nich z osobna.”

     No tak, ale książkę ks. Markiewicz napisał 125 lat temu. A jakie miał problemy w związku z nią i komu się naraził – odsyłam do lektury.


6 komentarzy:

  1. Figury św. Michała Archanioła są w naszych polskich świątyniach, ale ich usytuowanie jest zupełnie inne, nie są tak wyeksponowane na pierwszy plan jak tu widzimy. Np. w galerii zdjęć tu na tym zdjęciu (proszę powiększyć sobie) to widzimy figurę św. Michała Archanioła po prawej stronie na cokole na ścianie. jest to stary kościołek i figura z tych starszych.

    http://swidnica.gosc.pl/gal/spis/2335269.Msza-trydencka

    A tu na tym zdjęciu jeszcze lepiej widać tę figurę św. Michała Archanioła:

    http://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2015/03/modlitwa-4.jpg

    OdpowiedzUsuń
  2. Odnośnie modlitwy do św. Michała Archanioła po Mszy św. przez długie lata po Soborze Wat. II zaniechano tej modlitwy, wprost odrzucono. Modlitwę tę, jeszcze pod koniec XIX wieku nakazał Kościołowi św. odmawiać Papież Leon XIII. Chciał w ten sposób przygotować wiernych do skutecznego odparcia i pokonania mocy piekielnych próbujących z niespotykaną dotąd siłą zniszczyć jedyną prawdziwą religię na świecie jaką jest Kościół Rzymsko-Katolicki. O widzeniu papieża Leona XIII z 13 października 1884 roku i o ułożonej przez niego modlitwie możemy w internecie wiele przeczytać.

    Papież Leon XIII kiedy pod koniec ubiegłego stulecia, wprowadził w całym kościele tę specjalną modlitwę do św. Michała, do odmawiania po każdej Mszy św. doskonale sobie zdawał sprawę, oraz późniejsi papieże też, skąd płynie niebezpieczeństwo, że z ateizmu, materializmu, liberalizmu i masonerii, etc...

    Kiedy nastąpiło usunięcie tej modlitwy do św. Michała Archanioła?, zapewne jak wiele innych spraw po Vaticanum II w "imię soboru" i w duchu "ekumenizmu" i widzimy jak bardzo szatan szkodzi dzisiaj Kościołowi i światu. Nie jest to jedyne odstępstwo od tradycyjnej nauki Kościoła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może jeszcze jedno co doczytałam.

    Ojciec Św. Jan Paweł II bardzo często publicznie odmawiał tę modlitwę do św. Michała Archanioła, przypominając o obowiązku jej kontynuowania. Przy różnych okazjach wiele razy żądał aby ją przywrócono, m.in. 24 maja 1987 r. gdy przybył jako pielgrzym do słynnego sanktuarium św. Michała Archanioła na górze Gargano, powiedział: "Ta walka z demonem, którą tak charakteryzuje figura św. Michała Archanioła (ma pod stopami szatana), jest aktualna również dzisiaj, ponieważ demon jest żywy i działa w świecie ... W tej walce Archanioł Michał stoi u boku Kościoła, aby go bronić przeciw wszelkim przewrotnościom świata, aby wspomagać wierzących w odparciu szatana ... " Kończąc dodał: "Wszyscy pamiętamy modlitwę, którą przed laty recytowało się na końcu Mszy Św...... Za chwilę powtórzę ją w imieniu całego Kościoła". Natomiast 24 kwietnia 1994 r. w medytacji południowej Ojciec Święty powiedział m.in.: "Chciałby Bóg, aby umocniła nas modlitwa w walce duchowej, o której mówi list do Efezjan: "W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi" (Ef 6,10). O tej samej walce mówi księga Apokalipsy, ożywiając przed naszymi oczyma obraz świętego Michała Archanioła (por. Ap 12,7).
    "Chociaż w obecnej sytuacji nie odmawia się już tej modlitwy pod koniec celebracji Eucharystycznej, zapraszam was wszystkich, abyście jej nie zapomnieli, byście ją odmawiali, aby otrzymać pomoc w walce przeciw siłom ciemności i przeciw duchowi tego świata".

    (Za: Michalineum Któż jak Bóg, 3/94 i 5/94)

    Nasuwa się też pytanie, kto tu milczał i zaniechał tej modlitwy? widać z powyższego że papież Jan Paweł II mówił i zachęcał, czyli była to samowolka zaniechania kardynałów, biskupów i kapłanów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawe wywody na temat Św. Michała Archanioła. Zwracam uwagę, że było powiedziane - "po mszy św.", do czego nie mam zastrzeżeń i "na koniec" mszy św., co jest zasadniczo różne. Nie mam zastrzeżeń, co do "po", natomiast jeśli ta modlitwa ma być w kanonie mszy. św, to już jest coś nie tak. I co to znaczy, że papież miał widzenie. Papież Jan Paweł II brał udział w pracach Soboru Watykańskiego II i dlaczego pozwolił na tę zmianę? Jak się okazuje, Kościół zmiennym jest. Uważam, że jeżeli zarzucono tę modlitwę po Vaticanum II przy okazji mszy św., to wracanie do tego jest negowaniem ustaleń soboru. Na takiej zasadzie, jak się jakiemuś papieżowi coś przyśni, będzie miał prawo wprowadzić to do kanonu mszy św.?

      Usuń
    2. Mogę się tylko uśmiechnąć na takie wywody :)

      Usuń
    3. I nie "po Mszy" tylko na "koniec Mszy" bo po modlitwie do św. Michała Archanioła jest jeszcze błogosławieństwo.

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.