Jesteśmy już dawno po pierwszej turze
wyborów prezydenckich, choć to zaledwie trochę więcej niż tydzień czasu i jesteśmy
przed decydującą rozgrywką o Polskę już w niedzielę. Może to „o Polskę” tak
trochę zabrzmiało patetycznie, ale mając na uwadze niewątpliwie największego wygranego
w ostatniej kampanii, Pawła Kukiza, stwierdzenie takie jest całkiem na miejscu,
skoro ten nowy, niekwestionowany trybun ludu mówi – „- Idziemy po Polskę!”.
Czyżby faktycznie ta Polska była gdzieś daleko? A może tylko się oddaliła i
trzeba ją z powrotem postawić na właściwym miejscu?
Jeszcze przed wyborami w rozmowie moja
dziewięcioletnia wnuczka oświadczyła, że jej koleżanka z klasy nie będzie głosować
na Komorowskiego, bo chciał sprzedać lasy. Będzie głosować na Dudę. Żeby
wnuczce nie sugerować, jak ona ma głosować, nie zapytałem – kogo ona popiera i
na kogo będzie głosować.
Jak się okazuje, już nawet dzieci, bez
prawa głosu wyborczego, mają swoje zdanie i chciałyby, żeby w rozgrywce o ich
przyszłość ich zdanie też się liczyło. Ciekawe jest ich samo zainteresowanie polityką
i realne na nią patrzenie.
Już po pierwszej turze moja żona
telefonowała towarzysko do koleżanki na Podlasie i przy okazji zapytała, na
kogo będzie głosować. Ta odpowiedziała, że na Dudę, tak jak wszyscy.
Jaka w tej wypowiedzi jest głęboka wiara
i przekonanie, że jedyną realną rzeczywistością w tej rzeczywistości zupełnie
surrealistycznej, w jakiej postawiła nas Platforma Obywatelska i prezydent
Komorowski, jest właśnie Andrzej Duda, kandydat na prezydenta RP. A, że Polska
obecnie istnieje tylko teoretycznie, to przecież nie kto inny stwierdził, tylko
minister urzędującej władzy – Bartłomiej Sienkiewicz.
Jak to mówią – tonący brzydko się chwyta.
I tak chwyta się prezydent, kandydat na prezydenta – Bronisław Komorowski. Właściwie
to chwyta już wszystko, co mu podadzą, bo sam już się w tym wyścigu zagubił, co
też potwierdza kolega Donald Tusk. Kolega prezydenta, oczywiście, a nie mój. Ja
takich kolegów nie potrzebuję. I gdy widzę w telewizorze oddanych prezydentowi
ludzi: Tyszkiewicza, Grupińskiego, Szejnfelda, Kopacz, Niesiołowskiego czy
Olszewskiego, to mam wrażenie, że oni wszyscy oszukują. Bezczelnie wciskają nam
tego Komorowskiego na drugą kadencję, choć go nie chcemy.
Wielu polityków jest zdumionych decyzją
prezydenta o referendum na temat JOW (Jednomandatowe Okręgi Wyborcze) w Sejmie,
finansowania partii politycznych z budżetu państwa i zmian w ordynacji
podatkowej. To wyborcza ściema prezydenta i jego oddanych pretorian. To referendum,
które zrodziło się z niedzieli na poniedziałek i decyzja o nim publicznie
została przez prezydenta podpisana. Jak to komentował sam pomysłodawca: -
Obywateli trzeba słuchać. Tylko, że dotychczasowe wysiłki tychże obywateli w
sprawie referendum o wiek emerytalny, sześciolatków do szkoły czy lasów państwowych, zauważone przez tegoż prezydenta być nie raczyły. To jest
manipulowanie ludźmi. Co kogo obchodzą te proponowane w referendum sprawy zwłaszcza
w kontekście prezydenckich wyborów? Przewiduję zupełne fiasko referendum,
którego frekwencja nie przekroczy 10%. Państwowe pieniądze wyrzucone w błoto.
To Wałęsa stwierdził, że elektorat Pawła
Kukiza jest niewyrobiony politycznie, czy może trochę inaczej to zostało
powiedziane, skoro na niego głosował. Wałęsa tym samym twierdzi, że naród na
polityce się nie zna i to najlepiej politycy nim pokierują. To akurat moje
stwierdzenie, bo takie wnioski nasuwają mi się, gdy słyszę tego męża opatrznościowego
Polski, który w ostatnich wyborach na prezydenta uzyskał wynik 1%.
Ja wierzę w mądrość i odwagę Polaków. Ja
jestem przekonany, że obecny prezydent na prezydenta zupełnie się nie nadaje.
To prezydent teoretycznego państwa, a my potrzebujemy państwa rzeczywistego,
państwa, które przywrócić może dr Andrzej Duda, czego sobie i Państwu życzę.
Uśmiecham się tylko półgębkiem, ale do śmiechu mi nie jest, gdy czytam te „myśli nieuczesane” chwilowego miłośnika krzykaczoobrażewicza oraz doktorów (najpierw tego bielawskiego, teraz krakowskiego) i pozorów podszewką podszytych.
OdpowiedzUsuńW tym wesołym kraju niektórym się wydaje, że demokracja polega na mówieniu tego, co ślina na język nawinie. Tak więc słyszymy inwektywy pod kierunkiem prezydenta Bronisława Komorowskiego, bo „Komora”, „Szoguna”, „Zdrajcę” i jeszcze do tego Żyda wolno tak nazywać – to trendy i ponoć wszyscy tak mówią. Wszyscy? No nie wiem. A gdybym tak nazwała świętej pamięci prezydenta Kaczyńskiego, to odżegnano by mnie od czci i wiary. Nie zrobię tego, bo mimo iż nie był człowiekiem, na którego oddałam swój głos, to szanowałam głowę 40 - milionowego kraju. Płakałam po jego tragicznej śmierci, prawdziwie przeżywałam dramat ofiar i ich rodzin. Bo tak trzeba!!! Tak mi kazało serce i sumienie. To uczciwe i ze wszech miar chrześcijańskie. Tak to ja rozumiem miłość bliźniego, może opacznie, ale przecież nie muszę mieć racji.
Dalej czytamy o hordzie pretorian, którzy: „Bezczelnie wciskają nam tego Komorowskiego na drugą kadencję, choć go nie chcemy.” TEGO KOMOROWSKIEGO! Szacunek przynależny głowie państwa aż kipi i wylewa się pospołu z miłością do bliźniego.
„CHOĆ GO NIE CHCEMY”. My, czyli kto? Czy ja coś przeoczyłam przez ostatnie osiem lat? A zatem rys historyczny: wszystkie kolejne wybory zwyciężała ośmieszana i opluwana formacja, która uzyskiwała mandat demokratyczny, bo od Polaków. Ale zapewne tych nieprawdziwych patriotów, lemingów, bez kręgosłupa moralnego i zasad, tak chętnie głosujących na Partię Oszukańców. Inaczej być nie może.
„Wałęsa to skarb Polaków” „Wielki Polak, wielki patriota” – to cytaty z prasy dalekiego kraju za oceanem, który wiele lat był marzeniem Polaków. A co widzimy w naszej małej ojczyźnie „gdy słyszę tego męża opatrznościowego Polski, który w ostatnich wyborach na prezydenta uzyskał wynik 1%.”
Nie chcę myśleć, w jakim kraju wychowywałabym swoje dzieci, gdyby nie ten „mąż opatrznościowy”, który na szacunek również nie zasłużył. Zapewne wolność przywróciłby pewien mało znany człowieczek, który nie załapał się na internowanie. 3000 chłopa poszło w Polskę (i nie tylko), a jego nie znaleźli.
I myśl przewodnia, puenta, słowo na niedzielę (wyborczą): „potrzebujemy państwa rzeczywistego, państwa, które przywrócić może dr Andrzej Duda, czego sobie i Państwu życzę.” Tak jest, przecież wszyscy tego chcemy!
A cytując za w/w kandydatem „Ojczyzną wolną racz nam zwrócić Panie”, czego sobie nie życzę, bo wierzę w mądrość Polaków – tych niemądrych lemingów, nieprawdziwych patriotów, niemoralnych platfusów, ludzi spod heksagramu, którzy potrafią jedynie pięknie cieszyć się na obchodach 3 Maja, czy 11 listopada. I nic tego nie zmieni, bo kochają swój kraj. Może jeszcze kulawy i niedoskonały, ale z całą pewnością wolny, demokratyczny.
Pozostawiam Państwa z uśmiechem i słowami człowieka myślącego
„…strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz”.
Bardzo, ale to bardzo mądre słowa. Chylę czoła.
UsuńMam nadzieję, że Polacy nie dadzą się nabrać na obietnice bez pokrycia ,które oferuje nam
OdpowiedzUsuńp. Andrzej Duda i wybiorą w niedzielę Prezydenta Bronisława Komorowskiego.
"Czy ja coś przeoczyłam przez te 8 lat?"
OdpowiedzUsuńwww.youtube.com/watch?v=yOUjdLExijI
Obaj kandydaci na prezydenta manipulują polskimi wyborcami-mówią nieprawdę,oszukują Polaków.
W okresie rządów PO/PiS i prezydentury B.M.Komorowskiego dokonano rekordowej wyprzedaży
majątku narodowego,zadłużenie dotarło do ściany.Kradzież składek OFE oddaliła wykolejenie systemu.
Dlaczego A.Duda i B.M.Komorowski nie mówią o tym na wiecach i w debatach TV?
Dlaczego nie mówią ,że prywatyzacja w Rzeczpospolitej to brednie,dezinformacja,rozgrywki rynkowe,
na których Rzeczpospolita wychodzi jak Zabłocki na mydle,albo i gorzej?
To kłamstwo,że państwowe przedsiębiorstwa były/są niewydolne i niegospodarne.
Polskim przedsiębiorstwom brakowało kultury społecznej-nie prywatyzacji.To co jeszcze zostało,frakcja
prywatyzatorów w rządzie stara się zniszczyć(LP,KGHM,PGNiG,Orlen,Lotos)narzucając na te
przedsiębiorstwa hiperpodatek-najwyższy na świecie.Wszystkie przedsiębiorstwa w Polsce zostały
celowo rozmontowane.
Dlaczego po przegranej I turze Komisja Europejska ogłosiła uwolnienie Polski od sankcji fiskalnych?
Zrobiła to pierwszy raz od 6 lat,akurat w chwili gdy zauważono koniec rządów PO/PiS.
Dzięki tej zagrywce UE obecna władza w roku wyborczym otrzymała kolejną kasę do zmarnowania
na kiełbasę wyborczą.W tej chwili w Rzeczpospolitej mamy do czynienia z procesem rozbiorowym
czyli systematycznym procesem utraty majątku narodowego na rzecz obcych korporacji i państw.
Ten rabowany majątek to są pieniądze,które obiecał L.Wałęsa każdemu Polakowi-100 mln dla każdego.
Należało dać te pieniądze Polakom,dać każdemu Polakowi równe szanse startu,przeprowadzić uwłaszczenie.Nagle wszystkie państwowe przedsięb.w Polsce zaczęły wykazywać straty,stały się
nierentowne,nieopłacalne.Stawały się takie bo oddawano je w łapy wyznawców takiej teorii.
Rabunkowa polityka rządu PO/PiS wobec ostatnich przedsiębiorstw majątku narodowego oznacza,
ostatni sygnał,by zatrzymać to szaleństwo.
I nie można teraz traktować tego jako błędu czy pomyłki twórców transformacji,lecz celowe,starannie
zaplanowane wrogie przejęcie polskiej gospodarki.
Kto zostanie prezydentem Rzeczpospolitej?
Niejaki Friedman,założyciel Stradfor(cień CIA),powiedział w wywiadzie TV,że w Polsce prezydentem może zostać tylko te kandydat,który popiera USA jako światowego hegemona-jasne jak ...
www.youtube.com/watch?v=cvsVcJjvwZA
Henryk
A ja nie uważam, że jest coraz gorzej - ktoś mnie za to zbije? Ja uważam, że jest lepiej, fajniej i przyjemniej, niż było osiem lat temu. A nawet dwanaście. W opinii znacznej części elektoratu jestem oderwanym od rzeczywistości, zmanipulowanym lemingiem*. Widzę place budowy, a nie zgliszcza. Widzę zadbane miasta, a nie zaśmiecone ulice. Pełne półki w sklepach też widzę i to takich z coraz bardziej lokalnymi produktami. Każdego piątku czuję swądzik palonych brytkietów, gdy obywatele się łomżingują. I tłumy w sklepach każdego dnia, choć podobno bida z nyndzą.
OdpowiedzUsuńA najbardziej zadziwiający są aktualni rewolucjoniści, którzy ubrani w markowe ciuszki, z czapeczkami na bakierek, na kupionych i pewnie opłacanych przez rodziców srajfonikach, próbują zmienić świat. Bo dali sobie wmówić, że tu dla nich nic nie ma i nic nie mogą. DALI. SOBIE. WMÓWIĆ. I zamiast wziąć się do roboty wolą krzyczeć. I to jest ich prawo. Tylko naiwnością jest twierdzenie, że przyjdzie nowa miotła i zmiecie wszystkie problemy. Młodzi będą wyjeżdżać: bo im w Polsce "należy się lekka, łatwa praca za przynajmniej 4 tys." a dyżur na zmywaku jest poniżej godności (bo co powiedzą znajomi ze srajfoniku...). Ale wyjedzie taki do Anglii i tam już może pracować, bo zarabia piątkę za pracę poniżej godności...
Gdy PiS doszedł do władzy w 2005 roku, ja kończyłem studia, pamiętam, jakie były nastroje w społeczeństwie w trakcie ich rządów. Tak niestabilnej i niepewnej sytuacji w kraju ja nie przeżyłem. A i międzynarodowo byliśmy w piątej lidze (dość przypomnieć zerwany z powodu satyrycznego artykułu ROCZNICOWY szczyt Trójkąta Weimarskiego). Nie życzę ani wrogom, ani przyjaciołom, ani sobie przeżywania tego po raz wtóry, podniesionego do potęgi przez kiszone przez ostatnie lata porażki, upokorzenia, katastrofy i złe emocje. Wytuptanego po Krakowskim Przedmieściu. "Ojczyznę-wolną-racz-nam-wrócić-Panie"-onego. Pewnie nie pęknie to za dwa tygodnie, prawie na pewno nie pęknie do wyborów jesiennych, ale jak pęknie...
Żeby była jasność, kampanię prezydenta Komorowskiego mam za dziadowską. Wystartował z pozycji, że reelekcja mu się po prostu należy i nie warto sobie wyborami zawracać głowy. A im dłużej trwała kampania, tym ta buta i pycha była bardziej widoczna (oglądaliście minidebatę w TVN24 i ciągłe patrzenie na boki?). Wszystko w niej jest nieprzemyślane, chaotyczne i skazane na porażkę. Kampania Dudy początek miała widowiskowy, acz pusty. Później mizerniała, ale była silna słabością prezydenta. Za to teraz... Niemal każdy jej element, to majstersztyk i zadany w punkt cios. Socjotechniczna i marketingowa magia. Gdyby Dudę sprzedawano w sklepie, każdy chciałby mieć jednego na półce. Holera, patrząc na ostatnie dni sam się zastanawiam nad oddaniem na niego głosu. Gdyby tylko... No właśnie... Gdyby tylko to nie była socjotechniczna i marketingowa magia. Gdyby to nie był wyszkolony i wyuczony sprawdzonych chwytów manekin. Boję się tego, co może przynieść jego wygrana, dlatego, że już raz to widziałem i więcej nie chcę. Mając tak ograniczony wybór wolę nieudolne rządy PO, od mściwych rządów PiS.
MAT
Gratuluję optymizmu!
UsuńA czy za PRL-u to w Polsce nic się nie budowało?Ludzie mieszkali w ziemiankach?
O przyszłości naszych dzieci i wnuków pomyślałeś-z takim zadłużeniem?
Jakie będą mieć emerytury?
Byłem wiele lat na zachodzie i nigdy nie pracowałem na"zmywaku".Moje dzieci,dalsza rodzina
i przyjaciele mają swoje firmy,mieszkania i nie martwią się czy przeżyją za 1200 zł.
Jedź do Walimia,zobacz jak wygląda ta kiedyś piękna osada,tak jakby bomba tam spadła-po 25 latach"transformacji".
Z najnowszych wyliczeń firmy doradczej Grant Thornton wynika,że w 2014 r.w Polsce w życie
weszło aż 25,6 tys.stron aktów prawnych,najwięcej od co najmniej 1918 r.
Firma Grand Thornton przewiduje,że w 2015 w życie może wejść ponad 27 tys.stron prawa.
Jak długo trzeba czytać 27 tys.stron aby się zapoznać z przejrzystym,działającym
dla dobra Polaka-polskim prawem? Pod tym względem wyprzedzają nas tylko Belgowie
-a dlaczego akurat oni to każdy się domyśli.
Henryk
" Lepsze nieudolne rządy PO , od mściwych rządów PIS". Też tak uważam i mam nadzieje ,że większość obywateli też.
OdpowiedzUsuńZbieram te wypowiedzi w mym umyśle i rodzą się pytania.
OdpowiedzUsuńKto się boi zemsty PiS i dlaczego ???
„Wałęsa to skarb Polaków” „Wielki Polak, wielki patriota” – to cytaty z prasy dalekiego kraju za oceanem, który wiele lat był marzeniem Polaków. A co widzimy w naszej małej ojczyźnie „gdy słyszę tego męża opatrznościowego Polski, który w ostatnich wyborach na prezydenta uzyskał wynik 1%.”
Nie chcę myśleć, w jakim kraju wychowywałabym swoje dzieci, gdyby nie ten „mąż opatrznościowy”, który na szacunek również nie zasłużył." - Ja też tak myślę. My biedni ludzie pełni niekonsekwencji i ułomności nie umiemy docenić heroicznego czynu a chcemy rozliczać ludzi z całego życia i każdego posunięcia jak pomniki bez skazy. Odbierzemy Wałęsie prawa do słabości, błędu a w reszcie do starzenia się?
A Komorowskiego nie poprę bo w polityce jak w rolnictwie trzeba stosować płodozmian.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o preferencje życiowe, to ma to swoją nazwę. A co do poparcia, to oczywiście, że nie poprzesz, ostatnio coś dziwnie geje hurtem za Dudą się opowiadają.
Usuń