26 grudnia 2014

Stanisław Mączniewski cz. 12

     Raczej monotonne życie w areszcie przemijało w oczekiwaniu na formalne oskarżenie, rozprawę sądową i wyrok skazujący. 7 lutego 1984 roku pojawił się nowy obrońca oskarżonych, z Zespołu Adwokackiego z Wrocławia, adwokat Marian Stryjak.

          Spokojny z natury pan Mączniewski w areszcie w dniu 20 stycznia 1984 roku otrzymał karę od naczelnika aresztu śledczego.

            Za głośne kontaktowanie się z innymi osadzonymi oraz niereagowanie na zwracane uwagi wymierzam z urzędu karę 7 dni twardego łoża – wykonanie kary zawieszam na okres 3 m-cy.



            Kara „twardego łoża” zapewne polegała na zabraniu materaca i spaniu na gołych deskach może nawet bez poduszki i bez kołdry. Nie wiem, ale tak sobie to wyobrażam.

Pismem z dnia 27 stycznia 1984 roku Prokuratura Rejonowa w Dzierżoniowie postanowiła ponownie zasięgnąć opinii biegłych z zakresu psychiatrii sądowej w odniesieniu do osoby osadzonego w areszcie pana Stanisława Mączniewskiego. Termin wydania opinii określono do 15 lutego 1984 r.





            Pan Stanisław wspomina to w swoich zapiskach:

            Potem przy pomocy biskupa Dyczkowskiego udało się załatwić kolejnych dwóch biegłych. Badanie trwało około pięciu minut.

            Badanie odbyło się 16 lutego w areszcie w Dzierżoniowie. Podobnie jak poprzedni biegli tak i ci, nie zdecydowali się na wydanie jednoznacznej opinii. We wnioskach wydanej opinii piszą:

Na podstawie analizy akt sprawy, badania podejrzanego jednorazowego nie jesteśmy w stanie wydać końcowej opinii sądowo psychiatrycznej ze względu na trudności diagnostyczne
            W związku z powyższym, oraz uwzględniając fakt trudności w umieszczeniu podejrzanego Stanisława Mączniewskiego w Oddziale Psychiatrycznym Szpitala Więziennego we Wrocławiu wnioskujemy o umieszczenie podejrzanego w rejonowym Szpitalu Psychiatrycznym tj. w Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie chorych w Stroniu Śląskim celem dokonania obserwacji sądowo psychiatrycznej oraz wykonania niezbędnych badań dodatkowych.

            W związku z wydaną opinią, 2 marca 1984 roku Prokuratura Rejonowa w Dzierżoniowie wydała Postanowienie o przeprowadzeniu badania psychiatrycznego podejrzanego w zakładzie leczniczym – umieścić podejrzanego Stanisława Mączniewskiego w Woj. Szpitalu dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Stroniu Śląskim od 2 marca 1984 r. do 2 kwietnia 1984 r.

            Dalej wypadki potoczyły się bardzo szybko. Również 2 marca Prokuratura wydała postanowienie o uchylenie aresztu.




            Również w tym samym dniu wydano nakaz zwolnienia z aresztu.




            Pan Stanisław ten, w sumie w jakiś sposób przełomowy, dzień wspomina:

            2 marca około godziny 8.00 przewieźli mnie z Dzierżoniowa do Stronia Śląskiego. Wiózł mnie kierowca i trzech z milicji; ja z tyłu, oni po bokach. Około godziny 11.00 byliśmy w Stroniu. Przyjął mnie dyrektor szpitala, rozmowa trwała około 30 minut. Przed 12.00 zostałem skierowany na trzeci oddział. Dostałem dwa drugie dania i zostawili mnie samego, dali akta, żebym sobie poczytał. Przejrzałem je tylko nie czytając specjalnie.
            W szpitalu bardzo dobrze mnie traktowano, pielęgniarki były wspaniałe, nawet wzięli mnie do kuchni, żebym pomagał przy szykowaniu jedzenia. Koleżanki i koledzy składali się co miesiąc i dawali tyle pieniędzy, co zarabiałem.




            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.