Należało się tego spodziewać, że
kret, a może i nawet cała rodzina kretów wywodzących się prawdopodobnie z Osiedla
Europejskiego w Bielawie przejdzie na nasze ogródki działkowe „Radość”. Tylko dlaczego,
te skądinąd pożyteczne ślepaki, uparły się akurat na mój ogródek.
Mój blog ma swoją specyfikę, swój
może nawet i urok, i nie potrzeba, aby moją pracę, na moim blogu ktoś, niczym kret
– niszczył. Wklejanie złych linków, prawdopodobnie przez komuszych komuchów, nie
ukrywam, tego bloga psują. Rozumiem nawet negatywne, tematyczne odpowiedzi czy korespondujące
z treścią artykułu wklejane linki za coś normalnego, kulturalnego, ale
wklejanie obraźliwych tych samych tekstów w kilka, a nawet kilkanaście postów,
jest wyrazem determinacji i głupoty kreta. Będę konsekwentnie je usuwał,
pozostawiając jednak ślad, żeby czytelnicy wiedzieli, że ktoś chce się w sposób
ohydny reklamować na moim blogu. I niech kret wie, że bezpieczny nie jest, bo
jak będę chciał to kreta po IP odnajdę i przeniosę z powrotem na Osiedle
Europejskie.
He, he, chodzi pewnie o tę kretyńską stronę na fb, której nikt nie lubi? Mało, że nie lubi, to żaden hejter się do niej nawet nie chce przyznać. Tak jest, najlepsza metoda to ignorować i kasować linki gnojka gdzie się tylko pojawi.
OdpowiedzUsuńA nie prawda. To czy lubi to inna keestia. Strona jest czytywana nie tylko przez KRETY ale i NORNICE. Obecnej wladzy i zapewne powyzszemu kretowi serce sie kraje bo koryto chca mu zabrac. Na szczescie na krety i nornice sa metody:)
OdpowiedzUsuń