To bardzo ładny krzyż i sprawiający
wrażenie, że stary. Skąd przywędrował na cmentarz – ja nie wiem. Nie
przypuszczam, żeby był to krzyż cmentarny. Ten krzyż podobnie jak ten
wspomniany z ul. 3 Maja, zapewne stał gdzieś w mieście, wśród ludzi. Jeszcze
niedawno tym krzyżem kończył się cmentarz. Układ cmentarza świadczy jednoznacznie
o tym, jak wielokrotnie zmieniały się jego granice.
Kiedy wszedłem na cmentarz,
spotkałem Ryszarda, kolegę z czasów pracy w „Bieltexie”. Wspominał, że w
okresie kiedy był ministrantem ten krzyż właśnie kończył cmentarz. Za nim była
łąka, na której mieli boisko do siatkówki i grali tam z księdzem Rudolfem
Suskim.
Sam krzyż widać, że był odnawiany,
chociaż nie przypuszczam, żeby renowacja była pod kierunkiem konserwatora, co
potwierdza dość prymitywne uzupełnienie ubytków gruboziarnistą zaprawą
cementową.
W górnej części cokołu jest jakiś
napis i data, której jednak nie odważę się odczytać.
Ogólnie jednak krzyż prezentuje się dobrze
z widoczną tablicą z tekstem obejmującym wszystkich pochowanych na
bielawskich cmentarzach, a tych było wiele przez wieki historii Bielawy.
Mając na uwadze podobne krzyże w
okolicy, jestem przekonany, że w miejscu, w którym jest teraz tablica był jakiś
napis w języku niemieckim. Po wojnie napisy takie niszczono i tylko dlatego, że
były po niemiecku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.