… a wy żeście mnie wycięli.
Tak właśnie zauważyłem, że na rogu skrzyżowania ulicy Grota-Roweckiego i Jana III Sobieskiego zrobiło się jakoś jasno. Przyczyną tej jasności było wycięcie ogromniej morwy. Ta morwa zawsze tam była – ale już jej nie ma.
Co było powodem tego morderstwa w modelowym mieście ekologicznym? – nie wiem. Mogę się domyśleć, że to piękne drzewo za bardzo paskudziło na jesieni, bo dojrzałe owoce opadały i były rozdeptywane, a może ktoś sobie to drzewo upatrzył jako biznesowe i sobie załatwił. Takie rzeczy mogą się przecież zdarzyć, a uzasadnienie zawsze się znajdzie.
Napisałem o sercu, bo szeroki pień (tak około 40 x 45 cm) do złudzenia przypomina ludzkie serce. Drewno jest piękne, zdrowe, co widać na załączonym obrazku, a więc i na pewno wartościowe.
"Bawełna"
OdpowiedzUsuń"Ja do was z sercem...a wyście mnie"...szpiegowali!!
katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/640765
Historia tego drzewa jest zapisana w słojach...ok.30,czyli drzewo zostało posadzone za kadencji pierwszego burmistrza Bielawy Emiliana Kupca.
Mieszkańcy Bielawy mówią,że w przeszłości próbowano je piłować,ale z rany lała się krew,a gdy przestępcy nie odpuszczali,nagle dostawali gałązkami policzki i zaprzestawali piłować.Przechodzący turyści słyszeli w pobliżu morwy dziwną muzykę harfową,jakiej nigdy wcześniej nie słyszano.Siadali w pobliżu i z rozmarzeniem spoglądali na ekologiczne miasto Bielawa.
Biada temu nieszczęśnikowi,który ściął to drzewo.Mroczny myśliwy na czarnym koniu poniesie jego głowę i porzuci pod jego domem.Jego dusza nie zazna nigdy spokoju.
O chrupkiej przekąsce z larw jedwabnika w zalewie nie wspomnę:)
Największe drzewo na świecie i jego przyjaciele.
OdpowiedzUsuńhttps://www.friendsofpando.org/explorepando/
Pamiętam to drzewo, wielka szkoda, drwal działa
OdpowiedzUsuń