Władysław Broniewski
„Bagnet na broń”
Kiedy przyjdą podpalić
dom,
ten, w którym mieszkasz – Polskę,
kiedy rzucą przed siebie grom
kiedy runą żelaznym wojskiem
i pod drzwiami staną, i nocą
kolbami w drzwi załomocą –
ty, ze snu podnosząc skroń,
stań u drzwi.
Bagnet na broń!
Trzeba krwi!
Są w ojczyźnie
rachunki krzywd,
obca dłoń ich też nie przekreśli,
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi i z pieśni.
Cóż, że nieraz smakował gorzko
na tej ziemi więzienny chleb?
Za tę dłoń podniesioną nad Polską-
kula w łeb!
Ogniomistrzu i serc, i
słów,
poeto, nie w pieśni troska.
Dzisiaj wiersz - to strzelecki rów,
okrzyk i rozkaz:
Bagnet na broń!
Bagnet na broń!
A gdyby umierać przyszło,
przypomnimy, co rzekł Cambronne,
i powiemy to samo nad Wisłą.
Wiersz „Bagnet na broń” robi wrażenie za każdym razem,
gdy się z nim stykamy. Niezwykle ostra wymowa, powtarzające się hasło
przewodnie, które sprawia, że człowiek aż chciałby chwycić za broń i ruszyć do
boju. Broniewski miał niewątpliwie talent do pisania o wojnie, patriotyzmie.
Potrafił w stosunkowo prosty sposób poruszyć emocje. „Bagnet na broń” to utwór,
który powstał jeszcze przed wybuchem II wojny
światowej. Jest to zatem swoisty apel, który miał zagrzać do
boju wszystkich Polaków. Wpisuje się zatem w klasyczny schemat tzw. poezji
tyrtejskiej (forma poezji nacechowanej patriotycznie, zagrzewającej do walki –
nazwa wywodzi się od antycznego spartańskiego poety Tyrtajosa). Broniewski,
podobnie jak wielu Polaków, w 1939 roku zdawał sobie sprawę z coraz
trudniejszej sytuacji politycznej, która może doprowadzić do wybuchu wojny.
Jego wiersz prezentuje zupełnie inną wizję wojny niż ta, którą znamy z
historii. Wyobrażenie konfliktu, a jego przebieg to często dwie różne sprawy.
Jak wielu jemu współczesnych, Broniewski miał nadzieję na zwycięstwo nad
Niemcami. Trzeba jednak podkreślić, iż Broniewski nie rzucał słów na wiatr –
nie był jedynie poetą, który nawoływał rodaków do chwycenia za broń.
Podczas kampanii
wrześniowej starał się o przydział do wojska. Zgłosił się
jako ochotnik, co samo w sobie dowodziło jego charakteru. Przebył stosunkowo
krótki szlak bojowy, a jego jednostka ostatecznie nie wzięła udziału w
działaniach przeciw Niemcom. We Lwowie zastała go agresja Armii
Czerwonej na Polskę, co mocno wpłynęło na jego późniejszą
twórczość. W styczniu 1940 roku Broniewski został przez Sowietów aresztowany –
okupant prowadził szeroko zakrojone działania przeciwko polskiej inteligencji.
W więzieniu nie ugiął się i nie przystał na propozycje współpracy, mimo iż
przed wojną politycznie był blisko Komunistycznej Partii RP. Został zwolniony
na mocy układu
Sikorski-Majski 7 sierpnia 1941 roku, a następnie wszedł w
skład formowanej na
terytorium ZSRR Armii Andersa, z którą ewakuował się do Iranu
latem 1942 roku. Następnie kontynuował szlak z 2. Korpusem Polskim.
Do kraju powrócił po wojnie. Tworzył teksty refleksyjne, ale i propagandowe.
Jego powojenna postawa jest różnie oceniana przez historyków, do pewnego
stopnia bowiem angażował się w budowę Polski Ludowej, co dla wielu oznaczało
zdradę ideałów i zaprzeczenie patriotyzmu. Z tego względu Broniewski
postrzegany jest jako postać kontrowersyjna. Zmarł w Warszawie w 1962 roku.
https://warhist.pl/wiersze-i-piesni-wojenne/wladyslaw-broniewski-bagnet-na-bron/
Ty człowieku to jednak ograniczony jesteś. Dalej nie możesz się pogodzić z porażką, nie szanujesz wyników demokracji i dalej udajesz świętszego od papieża.
OdpowiedzUsuńDo warszawskiej Prokuratury Okręgowej wpłynęło zawiadomienie w sprawie słów posła PiS Edwarda Siarki. Polityk krzyczał w Sejmie pod adresem premiera Donalda Tuska: ,,Kula w łeb".
Dzisiaj jeszcze lepszy cyrk w Lublinie. Kaczyński przybył na badanie do szpitala, a tam kwiatami witali go dyrektor placówki oraz pisowski wojewoda. Normalnie szkoda, że Bareja już nie żyje, bo miałby co robić.
UsuńJa nie popieram wypowiedzi posła Edwarda Siarki w sejmie, nawet, jeśli była to wypowiedź emocjonalna i w nawiązaniu do wiersza Władysława Broniewskiego "Bagnet na broń". Ten patriotyczny wiersz był kanonem na języku polskim w moich czasach szkoły podstawowej. Faktem jest, że działania premiera Tuska i całego obecnego rządu wywołują skrajne emocje, a Tusk jeszcze do ognia oliwy dolewa. Z jednej strony wzywa do jedności wobec zagrożenia, a z drugiej strony robi, co chce, nie przejmując się prawem i wszelkimi zasadami. I nie będę się dziwił, jak zostanie pociągnięty już wkrótce do odpowiedzialności. Za czyny, a nawet słowa, trzeba odpowiedzieć.
UsuńAnalogia jaka jest to każdy widzi. Tytuł wiersza wyraźnie ma nawiązywać do wypowiedzi posła Siarki. Niech pan teraz przynajmniej głupiego nie udaje. To nie Tusk zdecydował, że Ziobro trafi do aresztu, tylko w głosowaniu 237 posłów demokratycznie wybranych w wyborach. Po drugie sam sobie jest winien unikając wstawienia się przed komisję. Miał wiele okazji, ale nie skorzystał. A za czyny to na razie posłowie PiS boją się odpowiadać. Gdzie jest Romanowski, który twierdził, że uczciwy człowiek nie ma się czego bać?
UsuńW żadnym nawiązaniu, proszę nie kłamać i nie relatywizować rzeczywistości! To kłamstwo! Głupota bezmyślnie rzucona w polskim sejmie. I nie mieszajcie ludziom w głowie. A pan, zdeklarowany katolik (szanuje pana wartości i niezłomność), teraz piszę o "nawiązaniu"? Zło to zło, a czarne jest czarne, nie szare. Pan zawsze o tym piszę. A teraz, co? Skoro to poseł mojej opcji, to mogę mataczyć? Ma pan swoje lata, siwiznę i wiarę...na pewno warto?
OdpowiedzUsuń