Zawsze
interesowały mnie żywopłoty w Bielawie. Pisałem też o tym już niejednokrotnie.
Te „państwowe” najlepiej żeby wszystkie uschły, bo na ich rewitalizację nie ma
co liczyć. Innym rozwiązaniem jest budowa na ich miejsce parkingów, jak to
zrobiono na ul. Stefana Żeromskiego. Czekam na podobne rozwiązanie na ul. Jana
III Sobieskiego na wysokości osiedla XXV-Lecia PRL.
W Bielawie, oprócz posesji
prywatnych, nie ma fachowców, którzy o żywopłoty potrafiliby zadbać. Nie ma
ludzi, o których można by powiedzieć, że żywopłoty pielęgnują, a nie strzygą.
Życzę takim strzygaczom, aby tak jak oni strzygą te żywopłoty w Bielawie,
strzygły fryzjerki ich żony, konkubiny, partnerki i kochanki.
Ostatnio jest moda strzyżenia „na
sarkofagi”. Te zielone, żywe sarkofagi są krótsze i dłuższe i całkiem długie. Specjalnego
znaczenia nabierają te na drodze do cmentarza komunalnego, przedstawione na
zdjęciu.
Utknął w buszu,ale nie narzeka...
OdpowiedzUsuńdimplify.com/post/12139
Cmentarz i żywopłot,jak ciąć...
https://www.youtube.com/watch?v=gmdo_ygpINg
:)