Chciałbym
już skończyć te dywagacje na temat „wziął czy nie wziął”, ale pan radny
Florczak nie chce ze mną współpracować i nie chce powiedzieć, jak to z tym
porozumieniem było. Jest to istotne, bo patrząc przez pryzmat przyrzeczenia
radnego, które już składał trzy razy, to co robi w obrębie miasta powinno być
czyste i przezroczyste. A przyrzeczenie dla przypomnienia załączam:
„Wierny
Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki
radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej
gminy i jej mieszkańców.” Potem radny wypowiadał jeszcze słowo „ślubuję” lub „ślubuję,
tak mi dopomóż Bóg”.
Czy radny
Florczak prosił o dopomożenie Pana Boga w sprawowaniu funkcji radnego, to nie
wiem, ale wiem, że pan radny Florczak nie podpowie tego, ale że będzie miał na
względzie dobro swojej gminy, to przysięgał. No to zobaczymy, czy swoje dobro
czasami nie przedkłada nad dobro swojej gminy.
Ale
odbiegłem trochę od zasadniczego tematu tego felietonu, bo mam tym razem
wspomnieć o człowieku, który rzekomo wykorzystał zdjęcia pana Florczaka do
grafiki okładki książki „25 lat Samorządu Bielawskiego”. Kto czyta, ten wie, o
co chodzi.
Pod ostatnim
odcinkiem tego cyklu pojawił się wpis anonimowego Komentatora. Żeby nie być
posądzonym o wyrywanie zdań czy wyrazów z kontekstu, kopiuję całość:
Anonimowy19 listopada 2016 07:10
Panie Bolesławie, to już
jest naprawdę żenujące. Jak pan przeszuka zasoby FB to zobaczy pan, że Elek
założył osobny profil ze zdjęciami Bielawy. A jeśli Brzeziński wykorzystał jego
zdjęcia bezprawnie to nim się Pan zajmij.
A więc przez chwilę, aby spełnić życzenie
Anonima, zajmę się Brzezińskim.
Otóż wiedza Anonima o wykorzystanych
zdjęciach do okładki książki, po tylu artykułach, jakie w temacie już
napisałem, jest porażająca. Pan dr Rafał Brzeziński nie wykorzystał zdjęć pana
Florczaka ani bezprawnie, ani prawnie. Jeżeli by tak było, pan Radny Jarosław
Florczak nie omieszkałby tego w swoim oświadczeniu wyeksponować, a pan dr Rafał
Brzeziński już by dawno został ukarany przez panią dyrektor MBP za to
zamieszanie, jakie powstało. Udział pana dra Brzezińskiego w powstaniu wspomnianej
książki był znaczący, bo ją napisał z inicjatywy UM, ale w decyzjach
podejmowanych co do wizerunku okładki udziału nie miał, bo o tym zdecydowała
pani burmistrz Małgorzata Greiner wg oświadczenia radnego Florczaka. I, skoro
pani Greiner nie miała uwag do oświadczenia, to tak musiało być.
Jednak faktycznie środowisko pana
Florczaka, przynajmniej to facebookowe, sądząc po wypowiedziach, jakie
zamieściłem w odcinku http://boleslawstawicki.blogspot.com/2016/10/nasz-jarosaw-zodziej-albo-swinia.html,
było
przekonane, że to pan doktor te zdjęcia na okładkę wykorzystał i to on został
określony mianem złodzieja albo świni, co potwierdza niejako Anonim 19
listopada 2016 07:10. I to dlatego pan Florczak, przypuszczam, cały ten post z
komentarzami wykasował.
Facebookowe środowisko pana
Jarosława Florczaka skrzywdziło człowieka i to podwójnie – poprzez posądzenie o
wykorzystanie zdjęć i poprzez określenia, które nijak mają się do szacunku i
kultury.
Czy ktoś pana dra Rafała
Brzezińskiego przeprosi za takie pomówienia i zniewagi? A może w imieniu swoich
facebookowych znajomych zrobi to sam pan Jarosław Florczak?
Myślę, że byłoby to ładnie ze strony
pana radnego.
też tak myślę
OdpowiedzUsuńAle o co chodzi? Wydawca wydał książkę do zawartości której nie miał praw w momencie jej wydawania. Sprawa chyba jasna. A jeżeli nie jasna, to ... o co chodzi?
OdpowiedzUsuńCiekawe jak Pan by postąpił gdyby ktoś sobie wziął fotkę z Pańskiego bloga bez Pana zgody i wykorzystał we własnej publikacji?
OdpowiedzUsuńJeżeli ten ktoś podpisałby, że to moje zdjęcie, to nie robiłbym problemu, a jeśliby nie podpisał i po interwencji przyznał się do błędu, to na pewno do sądu bym nie poszedł.
UsuńDzisiejsza sytuacja. Zapalanie lampek na rynku: FB MOKIS dodaje prywatne zdjęcia Pana Jarosława Florczaka? Wykonane prywatnym sprzętem w godzinach pracy czy sprzętem Mokisu ale z niewłaściwym opisem? Bo za darmo tam chyba nie był? Panie dyrektorze Gładysz czeka Pana chyba pozew bądź polubowne załagodzenie sporu z radym.
OdpowiedzUsuń