Ale, chyba wcześniej pan komendant,
czy zastępca, tłumaczył, że od bezpieczeństwa jest policja, a SM jest od
porządku, a nie od bezpieczeństwa. No, ale wychodząc naprzeciw tym, którzy chcą
poczuć się bezpiecznie i tym, którzy pytają - a co za Straż Miejską - gdy już
będzie zlikwidowana, spróbuję odpowiedzieć.
Otóż SM w Bielawie została powołana
w 1991 roku. Powołana została, bo taka była moda. Była w Polsce moda na Straż
Miejską. Wcześniej jej nie było i społeczeństwo wcale nie czuło się mniej
bezpiecznie ani po jej powołaniu nie poczuło się bezpieczniej. Również
społeczeństwo nie będzie mniej bezpieczne, gdy Straży już nie będzie. Straż
Miejska w ilości nawet dziesięciu osób + księgowa i sprzątaczka, każdemu
bezpieczeństwa nie zapewni. Najlepiej, gdyby każdemu w Bielawie burmistrz
przydzielił po trzech strażników czy strażniczek z możliwością wyboru,
pracujących na okrągło w systemie trzyzmianowym w ciągu tygodnia, a w soboty i
niedziele – nadliczbowo. No, może przesadziłem z tym „każdemu”, bo może nie
wszyscy zechcą, a przymusu przecież nie ma. Takich strażników proponuję
przydzielić każdemu, kto za każdym rogiem domu widzi bandytę, a w mijających go
– człowieka, który na pewno wyrządzi mu jakąś krzywdę.
Tu sam siebie zapytuję, skąd w
ludzkiej imaginacji naraz znalazło się tylu złych ludzi, którzy na pewno
bliźniemu wyrządzą krzywdę?
W tym miejscu chciałbym zaproponować
socjologiczny eksperyment, związany z nawracaniem na dobrą drogę tych „Bandytów”,
którzy to na pewno pani Jadzi i innym wyrządzą krzywdę, a na samą myśl o tym,
że za drzewem stoi strażnik, od tego zamiaru odstąpią.
Niech na jednej ławeczce na osiedlu
Włókniarzy usiądzie pan burmistrz Emilian Kupiec, a po przeciwnej stronie – pan
komendant Grzegorz Nowak – koniecznie w mundurze galowym. I niech idzie tą
alejką dwóch bandytów o jednakowej reputacji. Swojego „Bandytę” dobrodusznie
woła pan Emilian:
- Chodź no tu przyjacielu –
pogadamy!
Pan Grzegorz też woła swojego „Bandytę”:
- Chodź no tu… !
No i rozmawiają. „Bandyta” pana
Emiliana odchodzi niczym od świętego Franciszka z Asyżu, a „Bandyta” pana
Grzegorza, nic z rozmowy nie skorzystał, aby się poprawić.
Dlaczego tak jest? Bo próbuje się
nam wcisnąć państwo policyjne, państwo strachu, że za każde przewinienie należy
liczyć się z karą i każdy z zasady jest zły. Tak
to zresztą na tej „sieczce” dało się zauważyć.
A gdyby do tego podejść inaczej,
bardziej refleksyjnie – tak ten dobry człowiek, jak i ten zły. A może warto
sobie przypomnieć z wczesnodziecięcych lat, kiedy każdy był dobry i słowo
„strażnik” kojarzyło mu się tylko z Aniołem Stróżem, którego przecież każdy ma.
Nie znałaś jeszcze Siostro i Bracie: strażnika, strażaka, straży, milicjanta,
policjanta, ORMOwca, ZOMOwca, żołnierza, a już składałaś dłonie w modlitwie: „-
Aniele Boży Stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój…”.
Czego się bać, gdy każdego chroni
osobisty Anioł Stróż, niczym osobisty ochroniarz? Więcej zaufania do swojego
Anioła Stróża, bo po to on jest, aby każdego chronić i żadna krzywda stać Ci
się nie może. Jeżeli już coś się zdarzy, to przecież nie wina Anioła, tylko
człowieka, który w swojej wyimaginowanej wielkości ma wolny wybór i wybiera
dobro albo zło. No, ale gdyby takiego
Anioła Stróża było widać, to byłoby lepiej. Żeby było widać, to właśnie
proponuję powołanie w Bielawie Straży Obywatelskiej. Naprawdę, rozumiejąc pana
Patryka Hałaczkiewicza, powinniśmy iść w kierunku społeczeństwa obywatelskiego.
Co do zadań i struktury Straży Obywatelskiej, to nie chciałbym nawet nic
proponować i niczego narzucać. Wierzę jednak, że znajdzie się w Bielawie bardzo
wielu ludzi dobrej woli i to w każdym wieku, którzy chcieliby w takiej straży
się udzielać i to zupełnie bezinteresownie i bez żadnej biurokracji. Niech
każdy zainteresowany sobie pomarzy, jak widzi taką Straż Obywatelską jako
alternatywę do znikającej już wkrótce Straży Miejskiej i w swoich marzeniach
pozostawi. Już wkrótce te marzenia będą się spełniać.
(zdjęcie z Internetu)
A jak by Szanowny Bloger z "Bandytą" rozmawiał? Po co sadzać na ławeczce pana Kupca? Niech Pan usiądzie na wprost pana Nowaka. Oj,trudny wybór miałby ten trzeci komu w pierwszej kolejności przywalić.
OdpowiedzUsuńNie ma w Bielawie bardziej odpowiedniego w tej kwestii człowieka niż pan Emilian Kupiec, który łagodną perswazją i przyjacielską rozmową potrafi skruszyć najbardziej zatwardziałe serca. Ja jeszcze muszę się takiej postawy długo uczyć i może życia nie wystarczyć.
OdpowiedzUsuńhttp://www.naszczas.pl/biblia/jak-czytac-biblie/czy-kazdy-ma-swego-aniola/
OdpowiedzUsuńStraż Obywatelska to będzie potrzebna w Polsce gdy wkrótce zaczną napływać do Polski tysiące imigrantów.
OdpowiedzUsuńImigrant znany jako Ghazia A,uciekł w ub.roku z Syrii do Niemiec.Od tamtej pory dołączyły do niego,cztery żony i 22 dzieci.Według menadżera finansowego,ta rodzina może otrzymywać więcej niż 320 000 euro świadczeń każdego roku(320 000 euro x 4 zł=!!!).Sąsiedzi mówią,że dzieci Ghazi A grają w piłkę na ulicy,żony chodzą do sklepów,a on sam nie wyraził zainteresowania żadną pracą.
Angela Merkel wyszła z propozycją zakazu śpiewania kolęd,mówienia o Chrystusie w przedszkolach niemieckich w czasie Świąt Bożego Narodzenia.
Austriacy poszli w ślad Angeli i zastanawiają się czy nie zakazać łamania się opłatkiem.Austriacy szykują się do wyprowadzenia wojska na ulicę bo policja nie daje sobie rady.
Chiny stały się największym krajem chrześcijańskim na świecie.Każdego roku przybywa 7% chrześcijan.Rząd chiński zgodził się na współpracę z Watykanem pod warunkiem,że nie będą naruszone wartości kulturalno-narodowe.
www.youtube.com/watch?v=cI1KjxBo-WI
www.youtube.com/watch?v=zaaMGcKR0Zo
Henryk
To co pan wypisuje to nic innego jak powrót do komunistycznego ORMO. Dla pana jako wieloletniego członka PZPR. Panie Stawicki, nie po to walczyliśmy z takimi jak pan komunistami żeby przywracać to z czym walczyła SOLIDARNOŚĆ. Broń nas Boże przed takimi jak pan.... kultura nie pozwala mi publicznie nazwać pana tak jak pan na to zasługuje
OdpowiedzUsuńTylko gdzie tu kultura? Nigdy nie byłem w PZPR, ani nie miałem zamiaru się zapisać, nigdy nie byłem komunistą, a PZPR mnie prześladowała. Jest to na blogu w zakładce "O mnie" we wspomnieniach z 1982-84 roku. To ten sam anonim, który bredzi wtedy, gdy zahaczam o Straż Miejską i przecież każdy wie, o kogo chodzi. I gdzie ty człowieku walczyłeś i z kim. Przypomnij sobie, albo sumienie ci przypomni. I ty walczyłeś po stronie "Solidarności"? Po raz kolejny wstyd mi za ciebie i jak cię kolejny raz spotkam przy Urzędzie Miasta, tam gdzie jest siedziba Straży Miejskiej, to nie uciekaj przede mną, bo połamiesz nogi.
UsuńTo już chyba obsesja na punkcie Straży. Oświadczam, że jestem cywilem a o przynależności do partii przeczytałem na tym blogu, kiedy tłumaczył się pan, że był "tylko" skarbnikiem w tych niechlubnych strukturach. Co do pana idiotycznego pomysłu ze strażą obywatelską to pisząc ORMO, wiem czym to pachnie i kto się w to pcha bo mam 67 lat i przeżyłem tamte czasy
Usuńskończony idiota z wypranym mózgiem
OdpowiedzUsuńCo do oświadczenia, że ten hejter jest cywilem, to akurat hejterzy piszą wszystko na odwrót. Jeżeli hejter pisze, że ja byłem w PZPR, a nie byłem, to znaczy, że ten cywil to mundurowy i oświadczam, że nie z policji ani ze straży pożarnej i wojska. No i hejterzy nigdy się nie podpisują - oni nie mają ani twarzy, ani honoru ani nawet jaj, a mózg wyprany prawie do cna, jak to ktoś napisał powyżej. A najgorsze dla tego hejtera to jest to, że on musi to wszystko czytać i znów musi pisać kłamstwa i znów się miotać, i kolejny raz pokazać, że nie ma twarzy i nie ma jaj. A mijając mnie na ulicy nie spojrzy w oczy i nie ma nawet odwagi splunąć. Taki to ten nasz rodzimy hejter.
OdpowiedzUsuńPo rozwiązaniu Straży Miejskiej bezpieczeństwo wcale się nie pogorszy. Żadna Straż Miejska czy Obywatelska nie załatwi za nas sprawy jeżeli w społeczeństwie będzie panowała znieczulica. W Norwegi, Niemczech czy Austrii społeczeństwo jest bardzo czułe i natychmiast reaguje na przypadki łamania prawa. I wcale nie jest to donosicielstwo, lecz spełnienie obywatelskiego obowiązku. Tak jak w przypadku mieszkania najlepszym zabezpieczeniem jest czujny i zaufany sąsiad.
OdpowiedzUsuń