Ja tym odcinkiem ulicy, i to aż do
Spółdzielni Mieszkaniowej, interesowałem się na blogu z tytułu tego strasznego
żywopłotu. Pisałem o tym z ubolewaniem, że takie szkaradztwo w Bielawie szpeci,
a i oberwało się przy okazji „fachowcom” od strzyżenia tego żywopłotu, którzy
co roku pokazywali, jak potrafią taki żywopłot zeszpecić. No i mam nadzieję, że
cały ten żywopłot na Żeromskiego zniknie dla dobra Bielawy i jej wizerunku.
4 października 2016
Niech żyje parking!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To, że wreszcie wzięli się za likwidację "pasa zieleni" i przeznaczenie jego na inne cele jest Pana zasługą,bo wielokrotnie pisał Pan o bezsensownym pielęgnowaniu w tym miejscu nikomu niepotrzebnej "zieleni" i góry ziemi.Brawo
OdpowiedzUsuń