Wyniki niedzielnych
wyborów wyraźnie pokazały, że w Polsce definitywnie skończyła się era Polskiej
Zjednoczonej Partii Robotniczej. I choć jako takiej PZPR dawno już w Polsce nie
ma, to pozostała w spuściźnie SdRP, czy obecnie SLD. Partię tworzą ludzie. SLD
tworzyli ludzie PZPR, szumnie nazywając się Lewicą. Taka też jest kolej
historii. Partie znikają i partie się tworzą. W polityce nie będzie nigdy
pustki.
Może to był błąd, o czym
pisałem, że SLD połączyła się na wybory z Twoim Ruchem Palikota. Palikot był
przegranym w sondażach, a SLD miało szansę przekroczyć 5% próg do sejmu. Tak
też twierdzi prof. Senyszyn. Lewica może się odradzać i czynić różne cuda, ale
jej brak w publicznej przestrzeni jest dla partii, czy ugrupowania, zabójcze,
tym bardziej, że sytuacja jest obecnie jasna. Pozostają w grze silni gracze w
tym Kukiz i Petru.
Byłem jeszcze małym,
może pięcioletnim dzieciakiem biegającym po naszym włocławskim przedmieściu ze
zgrają rówieśników. Na polityce zupełnie się nie znałem, ale słyszałem niejednokrotnie,
co w domu się mówiło i było to bardzo poważne. Zapamiętałem również taką scenę,
gdy z mamą wracałem z „miasta” i spotkaliśmy sąsiadkę w bardzo podeszłym wieku,
panią Kramrową.
- Pani Kramrowa, kiedy
to wszystko się skończy?! – zapytała mama z troską w głosie.
„To wszystko” skończyło
się tak naprawdę w 1980 roku. Odwrotu już nie było. Potem zgniły kompromis
Okrągłego Stołu - bo może inaczej się nie dało. Potem 1989 rok i zgniła gruba
kreska – bo może inaczej się nie dało. I wreszcie mamy rok 2015 i wreszcie się
dało. Ewolucyjnie odchodzi w niepamięć najbardziej znienawidzona w naszej
powojennej rzeczywistości formacja. I można powiedzieć za aktorką Joanną
Szczepkowską – 25 października 2015 roku skończył się w Polsce postkomunizm.
Powrotu już nie ma, bo nastąpiła zmiana pokoleniowa wspierana wydarzeniami
sierpniowymi.
Co dalej będzie? Czy
należy się bać jak Kuba Wojewódzki, czy raczej powinni się bać – tacy, jak Kuba
Wojewódzki. Jestem przekonany, że przywracanie państwa normalnego, dumnego
swoją historią, będzie wywoływać histerię u tych postępowych, tych zapatrzonych
w dziwnie pojętą nowoczesność, nowoczesność wypłukaną z podstawowych zasad
moralnych. Ci już wkrótce powiedzą za Ewą Kopacz – cofamy się do średniowiecza,
tworzy się państwo wyznaniowe, mieliśmy rację. Pozostawanie jednak w takiej
narracji, przy widocznych podziałach wewnątrz ugrupowania PO, szybko doprowadzi
do jej unicestwienia i zniechęcenia swojego elektoratu. Warto w tym miejscu
zaznaczyć, jak stabilny jest elektorat PiS, mimo permanentnego poniżania tej
partii ze wszech stron. To ponad 90 % elektoratu cały czas wspierało PiS. I
było warto.
Teraz wyborcy
zwycięskiej partii, która praktycznie „wzięła wszystko”, muszą wszystko zrobić,
aby decydenci związani z PiS podjęli świadomie służbę dla narodu, jak to
powiedziała Beata Szydło, a nie – zaczęli rządzić. Sytuacja łatwa nie jest, ale
przy wsparciu w sejmie ugrupowań pronarodowych, skupionych w Ruchu
Biało-Czerwonej – damy radę.
Po czynach Ich poznacie.Pamietać trzeba że Wladza ogłupia.
OdpowiedzUsuń