Strony

8 sierpnia 2014

Sudecka plaża zapasowa

            Kiedy ostatnio jechałem na ryby na zbiornik, zastanowiła mnie, dojeżdżając do wału duża ilość spuszczanej wody. Woda szorowała jak w zeszłym roku podczas degenerowania zbiornika. To ciekawe. Wszak było powiedziane przez samego burmistrza, że zbiornik będzie napełniany wodą (tzw. spiętrzanie wody) i nastąpi to w przewidywanym okresie dwóch tygodni. Jest to powiedziane w którymś z wywiadów z Dźwinielem. Zrobiono plażę, odtrąbiono sukces w zaprzyjaźnionych mediach, ale wody jakby było ciut przymało. Po ostatnich opadach wody trochę przybyło i plaża wraz z piaskiem takim trudem i kosztem zrobiona, jakby uciekła do wody. Widać to nawet na zdjęciu, na którym maszt z flagą jest w wodzie, co raczej na plaży nie przystoi, a do kontenera trzeba wchodzić umywszy sobie pierwej nogi w wodzie. Ławeczki na plaży, będące jeszcze niedawno na obrzeżach, już zostały podmyte i tylko dzięki czujności władz, nie znalazły się w wodzie.

            Praktycznie przez tydzień wody przybyło na trzy schodki.
            Zastanawiam się dlaczego, mimo obietnicy, nie spiętrza się wody do poprzedniego poziomu. Ponieważ odpowiedzi nie spodziewam się, sam sobie odpowiedziałem w kilku wariantach, dywagując, co siedzi w głowie naszego jeszcze burmistrza, że świadomie mieszkańców wprowadził w błąd licząc oczywiście na ich naiwność, jak zresztą zawsze bywa.
            Pierwszą odpowiedzią może być fakt czysto technicznego podejścia do tematu, a mianowicie, że zbiornik należy napełniać systematycznie, ale pomału, aby monitorować zachowywanie się wału – czy jest grzeczny, czy nie. Szerzej pisałem już o tym wcześniej. Tylko wobec takiej sytuacji, dlaczego Dźwiniel powiedział, że zbiornik napełni się w ciągu dwóch tygodni?
            Druga odpowiedź może dotyczyć braku funduszy na zakup piasku na ciągłe dosypywanie go na zapasową plażę. Z zalewaniem plaży wiąże się też przesuwanie ławek i kontenera, żeby było do niego dojście. Do masztu, żeby zdjąć flagę, można podpłynąć łódką.
            No i trzecia możliwość, co do której skłaniam się najbardziej, to po co się śpieszyć. Jeśli pełen stan wody osiągnie zbiornik na początku listopada, to właśnie ten czas będzie najbardziej korzystny dla dźwinielowskiej kampanii wyborczej. Ludzie zobaczą, a i dowiedzą się zapewne ze strony UM i WB, że znów został osiągnięty sukces i jest pełen stan wody w zbiorniku. Brawo dla burmistrza. Zasłużył sobie na następną świetlaną dla siebie kadencję, zgotowując nam następne cztery lata marazmu, zakłamania i degeneracji.
                  No cóż. Sorry. Takiego mamy burmistrza.










4 komentarze:

  1. ale plaża hahaha

    OdpowiedzUsuń
  2. Brak wyobraźni, marnotrawienie publicznych pieniędzy, tak w skrócie można podsumować taką działalność.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie! Wody przybywa, zaś plaży ubywa. A bojki wyznaczające strefę bezpiecznej kąpieli są coraz dalej od brzegu! "Po co przesuwać kontener i boje, lepiej spuśćmy wodę ze zbiornika". Czy takie jest myślenie naszych włodarzy?

    OdpowiedzUsuń
  4. www.youtube.com/watch?v=9zpF2PzKnHs

    Kolejna porażka,czas postawić taczkę pod ratuszem,albo wszyscy Bielawianie do Anglii:)
    Tu już trenują:
    www.youtube.com/watch?v=Gd3IOdo7_9I
    :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.