Strony

30 listopada 2017

Szóstki nie oddamy

Co rusz to w Bielawie jakaś afera. Sztuczna czy nie sztuczna, ale jest i stwarza pole do dyskusji bardziej czy mniej merytorycznej. Również świadczy to o tym, ta dyskusja oczywiście, że bielawianie mają coś do powiedzenia, jak również mają żądanie, aby ich słuchano, a nie tylko wysłuchano.
          Rzecz dotyczy szkolnictwa w Bielawie pod kątem wprowadzania reformy. Reforma szkolnictwa, to tak naprawdę przywracanie tego, co było i dobrze funkcjonowało przez lata. Wprowadzenie gimnazjów przez liberalnych polityków, nie sprawdzało się. Nie będę tego analizował, bo i tak już dużo na ten temat powiedziano. Teraz należy się skupić na tym, co powstało i jak sobie nasza gmina ze zmianami radzi. Skoro społeczeństwo jest podzielone i w tej sprawie, społeczeństwo szuka rozwiązań, a niekoniecznie dziury w całym. Jeśli prawdą jest, że w szkole podstawowej nr 10 i 7 ma być wprowadzona dwuzmianowość w prowadzeniu zajęć, to jest to skandal. Jeśli prawdą jest, że w szkole podstawowej nr 10 uczniowie przychodzą do szkoły na godzinę 7:15, to też jest to skandal. Skandal dlatego, że obecne gimnazjum nr 2, a wcześniej szkoła podstawowa nr 6, tysiąclatka, ma luzy.
            Nasze władze samorządowe, jak to często pokazują, w porozumieniu z Radą Miejską potrafią w mieście wiele spieprzyć. Podać przykłady? Kto się interesuje, albo kto jest interesowny, pilnując interesów swoich i innych, ten wie. Może właśnie tak jest ze szkołami. Może już jest ktoś chętny, aby budynek gimnazjum nr 2, wraz z pięknym zapleczem kupić za marne pieniądze i zrobić tam jakiś dom, niekoniecznie publiczny. A tymczasem dzieciaki w dziesiątce męczą się jak kury w klatkowym chowie po 28 uczniów w klasach, na dwie zmiany, z WF-em na korytarzach i z perspektywą jeszcze większej ciasnoty.
            Są przecież w Bielawie mądre głowy, może nawet mądrzejsze od tych, które związane są ze szkolnictwem służalczo poddane burmistrzowi i kuratorium. Niech te głowy wypracują dobre rozwiązania dla bielawskich uczniów. Niech zaczną myśleć i działać, a przede wszystkim przestać się bać. Szczególnie myślę o rodzicach uczniów. Brońcie szkół przed takimi decydentami, którzy Wasze dzieci ewidentnie chcą skrzywdzić w imię swoich, partykularnych interesów.
            Nie zgadzajcie się na oddanie szóstki, Niech ta szkoła wróci, jako Szkoła Podstawowa nr 6 i niech zacznie działać już od przyszłego roku szkolnego. Można zmniejszyć ilość uczniów w klasach, co wyjdzie wszystkim na dobre.
            W Bielawie powinno się myśleć przyszłościowo, a nie upadłościowo. Ci, co myślą destrukcyjnie i działają obstrukcyjnie, niech już nie marzą, że dalej będą psuć Bielawę.
A to już przecież niedługo.




9 komentarzy:

  1. Witam, Panie Bolesławie radzę się nie pakować w tą akcję ponieważ jest to prywatna wojna Pani Masyk z Panią Greiner więc być może któraś ze stron chce Pana (bloga) wykorzystać do chorych politycznych gierek pozdrawiam Czytelnik bloga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja o prywatnej wojnie między paniami wiem. Jako mieszkaniec i dziadek wnucząt, które mam w Bielawie próbuję szukać rozwiązania, aby było korzystne, przede wszystkim dla uczniów, co i tak wyjdzie na dobre Bielawie. Jak na razie to pani Greiner ma mało do powiedzenia, bo ma nad sobą szefa, który ściśle współpracuje z panią Masyk. Oby również dla dobra dzieciaków i Bielawy.

      Usuń
    2. Oczywiście wytykanie władzy niedoskonałości uważna pan za wojnę? Sama burmistrz mówiła ze tak będzie dyrektorom szkol wiec nie wiem o co chodzi? Podobno z SP10 poszło zapytanie do pani burmistrz. Niech powie rodzicom prawdę i tyle. Sprawa się sama rozwiąże.

      Usuń
    3. Sprawy się same nie rozwiążą. Spraw trzeba pilnować, a ja, chociaż mam szacunek do demokratycznie wybranych władz, to jednak patrzenia na ręce i krytyki nie pomijam. Radni powinni wreszcie uzmysłowić sobie, jaką mają rolę i jaką mają władzę w gminie. Utarło się jednak przekonanie, że to burmistrz ma najwięcej do powiedzenia. Jak na razie taki układ się sprawdza i chyba nawet wiem dlaczego.

      Usuń
  2. Na fejsie jest mała dyskusja o ograniczeniach w wejściu na koncert Eleni. Nie chcę żeby wyszło na to, że się skarżę, ale z drugiej strony nie chcę też, żeby utrwalały się jakieś dziwne tłumaczenia.

    Mój przypadek był taki: we wtorek przyszedłem do biblioteki spytać się o możliwość wejścia na koncert, panie powiedziały, że będą przygotowywane wejściówki bezpłatne i żeby przyjść w piątek je sobie odebrać. Przyszedłem w piątek i się dowiedziałem, że w dwie godziny się rozeszły, jeszcze we wtorek.

    Nosz urwał mać, poczułem się jak w Misiu Bareji.

    Pozdrawiam wszystkich krewnych i znajomych bibliotekarek, pewnie fajnie się bawiliście na koncercie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten występ to był niewypał. Może tak sobie życzyła sama pani Eleni, ale wg mnie powinien być w lato i dostępny dla wszystkich mieszkańców, na Placu Wolności lub na zbiorniku, bo na to sobie mieszkańcy zasługują, tym bardziej, że pani Eleni jest bielawianką. Co do przypadku Anonima, to powinny panie w bibliotece zapisać na listę i tę wejściówkę zarezerwować. Ja na koncercie nie byłem. Liczę, że w lato jednak taki koncert odbędzie się w Bielawie. Porozmawiam o tym z kim trzeba i zaproponuję.

      Usuń
    2. Panie Bolesławie pytanie do Pana ;jaki jest areał w hektarach naszego zbiornika Sudety!!!

      Usuń
  3. To samo będzie w sp.nr 4 mimo,że pani dyrektor deklarację złożyła o pełnej gotowości.
    Zaniknie szkoła przy.Ul.Lotniczej gim.3
    Mimo że jest w pełni przystosowana i wyremontowa.
    Obsługiwała uczniów z niepełnosprawnoscią...

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.