Strony

3 marca 2017

Klub Radnych Niezależnych nie szedł...

Już sprawa Straży Miejskiej trochę przycicha, ale ja jeszcze co ciekawsze momenty spróbuję przeanalizować. Otóż w wywiadzie dla DOBY po tej nieszczęsnej sesji, w wypowiedzi pani radnej Marty Masyk, przewodniczącej Klubu Radnych Niezależnych, można usłyszeć:


Klub Radnych Niezależnych nie poparł uchwały likwidacji Straży Miejskiej. Wynika to z kilku aspektów. Przede wszystkim uważamy, że jedną z podstawowych potrzeb mieszkańców jest zapewnienie potrzeby bezpieczeństwa. Poza tym Klub Radnych Niezależnych nie szedł do wyborów z chęcią likwidacji Straży Miejskiej, nie wystawialiśmy tego jako postulatu naszego przy wyborach, …

Spróbowałem zaprzyjaźnić się z tym tekstem, który z wdzięczności przetarł mi oczy na pewne aspekty tej wypowiedzi.
Otóż prawdą jest, że Klub Radnych Niezależnych uchwały [o] likwidacji Straży Miejskiej nie poparł. Jak to się mówi – szkoda, ale trudno. Natomiast to, co przede wszystkim we wspomnianym Klubie uważają, jako jedną z podstawowych potrzeb mieszkańców, a mianowicie „zapewnienie potrzeby bezpieczeństwa” i oczekiwania tego zapewnienia bezpieczeństwa ze strony Straży Miejskiej, nie ma pokrycia w ustawie o Straży Miejskiej. Prawdopodobnie pomyliła pani przewodnicząca termin „porządek publiczny”, jaki jest przypisany do Straży Miejskiej z terminem „bezpieczeństwo publiczne”, jaki przypisany jest policji. To przekłamanie wynika też zapewne z braku informacji na temat tego, czym Straż powinna się zająć. Przypuszczam, że pan komendant Straży wziął na siebie, jako były policjant, to, co najbardziej w policji lubił, a mianowicie zapewnienie bezpieczeństwa, a tym samym odciążył niejako naszą policję, choć w części od swoich obowiązków. Wychodzi na to, że naszego bezpieczeństwa pilnuje 10 strażników i 60 policjantów (tak mi powiedziano) no i bez Straży - ani rusz.
Bezpieczeństwo obywateli w wypowiedziach całkiem poważnych osób na sesji, było podstawą, aby uchwałę odrzucić. O takiej działalności jest przekonany i burmistrz Łyżwa, i zastępca Runowicz. Dalej jestem również przekonany, że pan burmistrz Piotr Łyżwa nad Strażą Miejską nie panuje, pozostawiając wolną rękę bezgranicznie zaufanemu komendantowi Nowakowi. Czarno to dalej widzę. Kiedyś burmistrza Dźwiniela było stać na to, żeby z panem Nowakiem się rozstać. Burmistrza Łyżwę stać na to, aby przez pana Nowaka dać się zniszczyć.
Więcej napisać nie mogę. Przynajmniej na razie.

Drugi aspekt wiążący się z taką, a nie inną decyzją wspomnianego Klubu – to to, że
 Klub Radnych Niezależnych nie szedł do wyborów z chęcią likwidacji Straży Miejskiej, nie wystawialiśmy tego jako postulatu naszego przy wyborach, …

            Otóż pani Przewodniczącej Klubu, członkom Klubu i wszystkim zainteresowanym przypominam, że Klub Radnych Niezależnych do wyborów w 2014 roku w ogóle nie szedł. Ten Klub powstał po wyborach 13 grudnia 2014 roku i był w składzie:

Masyk Marta
Owczarek Andrzej
Warchoł Norbert
Gajda Józef
Pyziak Marek

Co do pana Pyziaka, jak sobie przypominam, to zamierzenia były różne i niekoniecznie, że był taki rozchwytywany. Może dlatego figuruje na końcu listy. Też więcej na temat pana Pyziaka w aspekcie Klubu pani Masyk, nie mogę na razie napisać.

Również tym, którzy nie pamiętają, albo chcieliby zapomnieć, przypominam, że ten Klub wyłonił się z KWW Ryszarda Dźwiniela, z którego to Komitetu do Rady weszli:

Owczarek Andrzej
Wojciechowski Tomasz
Pajda Adam
Janczak Stanisław
Pyziak Marek
Jazowski Tomasz
Masyk Marta
Warchoł Norbert
Rachowiecki Kazimierz
Gajda Józef

            Również warto zaznaczyć, że osoby startujące z KWW Ryszarda Dźwiniela poprzez osobę byłego burmistrza, a wcześniej I Sekretarza KZ PZPR „Bielbawu” są związane z SLD, co z kolei kojarzy się jednoznacznie z PZPR. To tak apropos dekomunizacji w Bielawie.

Jak to się stało, że Klub nazwał się Niezależnym i co to hasło dla radnych tego klubu oznacza w praktyce, to już oni najlepiej wiedzą. Ja nie wiem. Jednak w deklarowaną niezależność jakoś trudno mi uwierzyć po tym, co obserwuję.   

(zdjęcie z sesji RM 1 marca 2017 r.)

(trzeci materiał)


P.S. Zawsze przy okazji pisania o Straży Miejskiej objawiają się jako komentatorzy wredne typy, próbując rozliczać mnie z mojej przeszłości, której się nie wstydzę i o której już tak wiele napisałem. Również próbuje się mnie oczerniać wpisami typu: „Czy lubisz małych chłopców czy małe dziewczynki”. Ja osobę tego typa kojarzę jednoznacznie i gdy na policji zapytają mnie, kogo podejrzewam, bez wahania tego typa wskażę. Oczywiście te wpisy rejestruję i kasuję. 


6 komentarzy:

  1. http://www.ddz24.eu/2017/03/03/pomiedzy-burmistrzem-a-obywatelami-czyli-dylematy-bielawskich-radnych/

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Pańskiego P.S.
    Dał Pan przykład tzw opluskwiania, w którym autorowi zależy na zapaskudzeniu obrazu ofiary. Pewnie zgodzi się Pan ze mną, że "pluskwom" nie należy dawać pola do działania.Bo internet przechowuje ślady jak nieprzymierzając portret Najjaśnieszego Pana w "Wojaku Szwejku". Więc każde pomówienie w stylu że był zamieszany w kradzież roweru ( tylko nie wiadomo czy ukradł czy jemu ukradli) jeśli na swym blogu Pan przeoczył, to zostanie usunięte.

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Bolesławie! Prostota pana dedukcji ubliża określeniu - Homo Sapiens! Pozdrawiam! Marek Pyziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Marku! Mimo to rozumiem, że prostota Pana lakonicznej wypowiedzi odbiega nieco od określenia Homo eruditus, Homo culturalis czy Homo aestheticus. I wcale się nie dziwię. Ja już się przyzwyczaiłem do różnych nietaktów ze strony Komentatorów, którzy podobnie jak Pan, zwracając się bezpośrednio do mnie piszą "Pan" z małej litery, ale rozumiem, że na AWFie tego nie uczyli, a w średniej szkole Pan nie uważał. No i "sapiens" pisze się z małej litery, w przeciwieństwie do "Pan". Mimo to dziękuję, że miał Pan odwagę podpisać się. To rzadkość.

      Usuń
  4. Panie Bolesławie, gdyby Pan założył okulary, zauważyłby Pan, że odnosi się do mojej osoby przez małe "p"! Więcej skromności! Marek Pyziak

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Bolesławie, trafnie Pan wypunktował pseudo argumenty pani radnej, która nie przyłożyła się do poinformowania czytelników/Bielawian i ew. wyborców o faktycznych powodach głosowania nt.SM. W ogóle pewnie nie wie (zapomniała) z jakimi postulatami i z kim szła do wyborów. Sprawę potraktowała, jak większość wypowiedzi publicznych "po łebkach". Co do radnego Marka, to tym wpisem przekroczył granicę przyzwoitości, przyzwoitości i kultury którymi zawsze się charakteryzował. Mowa nienawiści ogarnęła już prowincjonalnych Radnych. Poza tym nie powinien Pan dziękować za to, że się podpisał - toż to objaw buty, arogancji i bezkarności. Panie Marku, czym prędzej Pan przeproś.
    Pozdrawiam -

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.