Jeśli ktoś na pochwałę zasługuje,
chwalić trzeba. Jeśli ktoś zasługuje na „co innego”, to trzeba dać mu i to „co
innego”. Tym razem nasz organista, pan Ludwik, spełnił niejako moje
oczekiwania, stanął na wysokości zadania i pozwolił wiernym zgromadzonym na
Eucharystii w dzisiejszą niedzielę o godzinie 9:30 na godne przeżycie spotkania
z Panem Jezusem w Komunii św. nie zmuszając wiernych do śpiewania, a racząc nas
pięknym, organowym wykonaniem „Ave Maryja”. Wierzę, że pan Ludwik zna jeszcze
inne utwory, które pasowałyby na czas przyjmowania Eucharystii, a na pewno
potrafi zagrać z nut i niech to robi. To nie jest dla mnie zrozumiałe, że
w naszym Kościele podczas Eucharystii jest tak mało wyciszenia. Każą śpiewać i
śpiewać uzależniając od śpiewania aktywność podczas Mszy św. To śpiewanie
przypisuje się św. Augustynowi, który miał powiedzieć, że ten kto śpiewa, dwa
razy się modli. Ostatni rekolekcjonista poszedł jeszcze dalej, twierdząc, że
kto śpiewa i fałszuje, ten trzy razy się modli. Były też inne uzasadnienia, aż
doszliśmy do zwielokrotnienia modlitwy przez śpiewanie do pięciu. Nic tylko
śpiewać i fałszować, i cierpliwie słuchać, jak śpiewają i fałszują sąsiedzi w
ławce. Nasz pan organista z tych zasad
dzisiaj na chwilę, chwilę zjednoczenia się wiernych w Komunii św. z Panem Jezusem,
wyłamał się i za to mu chwała. Czy stanie się to już stałą praktyką, raczej
przekonania nie mam, bo w naszej parafii jest bardzo trudno o zmiany, nawet o te
na lepsze. Ale przecież w Kościele katolickim cuda się zdarzają i niekoniecznie
muszą to być cuda aż tak bardzo spektakularne, jakby chociaż ten ostatni w
Legnicy.
Pan Ludwik jest moim wielkim wirtuozem kościelnej gry organowej i śpiewu.Wielki Szacunek Panu Ludwikowi za jego zaangażowanie w śpiew kościelny .Pan Ludwik to jeden z nielicznych już organistów który gra na chwałę Bożą i dla wiernych tyle już lat w zimnie i chłodzie w słońcu i w niepogodzie zawsze z sercem dla śpiewu Bożego takiego organistę można tylko wymodlić u Samego Boga.Zna się na muzyce i grze na organach jak mało kto, umie zagrać i zaśpiewać każdą pieśń kościelną tak w nowym rycie po soborowym jak i po łacinie(Św.Msza Trydencka).Cichy skromny zawsze służący dobrą radą sercem rozśpiewany na Chwałę Boga i dla dobra wiernych kościoła powszechnego.Panie Ludwiku Ad Maiorem Dei Gloriam et salutem animarum - Na większą chwałę Boga i dusz zbawienie tak do Pana urodzinowej setki a dalej to jak już Pan Bóg da:).A za dzisiejsze Ave Maryja z serca dziękuje.Pozdrawiam Jan
Pan Ludwik jest moim wielkim wirtuozem kościelnej gry organowej i śpiewu.Wielki Szacunek Panu Ludwikowi za jego zaangażowanie w śpiew kościelny .Pan Ludwik to jeden z nielicznych już organistów który gra na chwałę Bożą i dla wiernych tyle już lat w zimnie i chłodzie w słońcu i w niepogodzie zawsze z sercem dla śpiewu Bożego takiego organistę można tylko wymodlić u Samego Boga.Zna się na muzyce i grze na organach jak mało kto, umie zagrać i zaśpiewać każdą pieśń kościelną tak w nowym rycie po soborowym jak i po łacinie(Św.Msza Trydencka).Cichy skromny zawsze służący dobrą radą sercem rozśpiewany na Chwałę Boga i dla dobra wiernych kościoła powszechnego.Panie Ludwiku
OdpowiedzUsuńAd Maiorem Dei Gloriam et salutem animarum - Na większą chwałę Boga i dusz zbawienie tak do Pana urodzinowej setki a dalej to jak już Pan Bóg da:).A za dzisiejsze Ave Maryja z serca dziękuje.Pozdrawiam Jan