Jestem zażenowany. Teren przy moim
bloku, przy przychodni i od strony ulicy Parkowej woła o pomstę do nieba.
Walczę o to już kilka lat i skłonny jestem postawić tezę, że władze naszego
miasta, radny, Straż Miejska i MZBM są po prostu wiatrakami. Bo jak ich inaczej
nazwać, jeśli walczę z nimi o porządek, a nic w tym zakresie się nie dzieje, a
więc za Cervantesem mówię – walczę z wiatrakami.
I po raz kolejny te „Wiatraki” proszę i tym
razem ostrzegam – zróbcie wreszcie tam porządek, bo następne artykuły na temat
tego terenu będą bardziej dosadne, co skłoni Was zapewne do zamysłu podania
mnie gdzieś za zniesławienie.
Do roboty!!!
Sawiając zarzut zniesławienia zakładamy, że poprzednio cieszyliśmy się sławą... i za pewne dobrą bo kto by tam bronił złej
OdpowiedzUsuńA jaki macie szacunek do ludzi? wstydu nie macie…i tak anonimowo…jeszcze jesteśmy tchórzami… hi, hi…piękny komentarz…ale nic nie trwa wiecznie, panie Anonim…nic…kiedyś to się skończy…bo to my mieszkańcy Bielawy jesteśmy Waszym zarobkiem, a nie odwrotnie…to, tak dla przypomnienia…pozdrawiam…
OdpowiedzUsuńa ja radzę wziaśc miotłe i taczkę i samemu posprzatać a nie tylko marudzic. czyn społeczny!!!! żeby taki syf mieć pod domem i nie posprzatać. wstyd panie Bolku
OdpowiedzUsuńGlobalne bezrobocie wynosi 32%-łatwo obliczyć ilu to chętnych"do roboty":)
OdpowiedzUsuńHenryk