Strony

3 czerwca 2015

3 czerwca 2015 r., środa

EWANGELIA
Mk 12, 18-27 Zmartwychwstanie umarłych

Słowa Ewangelii według świętego Marka
Przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka, niech jego brat weźmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu». 
Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umierając, nie zostawił potomstwa. Drugi ją wziął i też umarł bez potomstwa, tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę. 
Jezus im rzekł: «Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co zaś dotyczy umarłych, że zmartwychwstaną, czyż nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa o krzaku, jak Bóg powiedział do niego: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie».
Oto słowo Pańskie.

Kilka słów o Słowie: legan.eu

Komentarz: Pbro. D. Federico Elías ALCAMÁN Riffo (Puchuncaví - Valparaíso, Chile)
«Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych»
Dzisiaj Kościół Święty skłania nas do rozważań nad rzeczywistością zmartwychwstania i właściwościami zmartwychwstałych ciał. Ewangelia opowiada o spotkaniu Jezusa z saduceuszami, którzy przez wyszukany hipotetyczny przykład, wskazują na problemy w zmartwychwstaniu zmarłych, prawdy, w którą oni nie wierzyli.

Mówią, że jeśli kobieta owdowiała siedem razy «którego z nich [siedmiu mężów] będzie żoną?» (Mk 12,23). Szukają w ten sposób sposobu, by ośmieszyć naukę Jezusa. Ale Pan rozwiewa te wątpliwości, stwierdzając, że «gdy (...) powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie» (Mk 12,25).

I wykorzystując okazję, Nasz Pan potwierdza istnienie zmartwychwstania, powołując się na to, co Bóg powiedział do Mojżesza w epizodzie o krzaku: «Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba» i dodaje: «Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych» (Mk 12,26-27). Tam Jezus zarzuca im, jak bardzo się mylą, ponieważ nie rozumieją ani Pisma ani mocy Bożej; ponadto ta prawda była już objawiona w Starym Testamencie: tak nauczał Izajasz, matka Machabeuszy, Hiob i inni.

Święty Augustyn tak opisywał życie wieczne i komunię: «Nie będziesz cierpieć tam ograniczeń w posiadaniu wszystkiego; będziesz miał wszystko i twój brat także będzie miał wszystko; bo obydwaj, ty i on, staniecie się jednym, i to jedno również będzie miało Tego, który posiada obydwóch».

My, dalecy od powątpiewania w Pismo Święte i w łaskawą moc Boga, związani całym swym umysłem i sercem z tą pełną nadziei prawdą, cieszymy się z niepopadania we frustrację w naszym pragnieniu życia pełnego i wiecznego, które zapewnia nam sam Bóg, w Swojej chwale i szczęściu. Wobec tego boskiego zaproszenia nie pozostaje nam nic innego, jak pobudzać nasze pragnienie ujrzenia Boga, pragnienie, aby królować na zawsze z Nim.

Czytelnia

3 czerwca
Święci Karol Lwanga
i jego Towarzysze, męczennicy



Do VIII wieku Afryka Północna wydała wielu świętych. Afryka Czarna - Środkowa i Południowa - zetknęła się z Kościołem dopiero wiele wieków później. Do Ugandy chrześcijaństwo dotarło w latach dziewięćdziesiątych XIX w. W 1879 r. przybyli tam Ojcowie Biali, którzy spotkali się z przychylnością mieszkańców. Jednak w kilka lat później razem z misjonarzami anglikańskimi zostali zmuszeni przez króla Mtera do opuszczenia kraju. Kiedy po jego śmierci na tron wstąpił Mwanga, rozpoczęło się krwawe prześladowanie chrześcijan. Pierwsze prześladowanie dotknęło misję anglikańską. W Natebe nieopodal stolicy kraju, Kampali, wbito na pale i żywcem spalono trzech uczniów szkockiego misjonarza Mackaya, który uczył Murzynów czytać, pisać i wierzyć. Z rozkazu króla zginął następnie pierwszy biskup anglikański, Hannigton.
Wkrótce ofiarą nienawiści padli także neofici katoliccy - wśród nich dworzanie króla. Przez wiele dni na uwięzionych wywierano wszelkiego rodzaju naciski. Wśród męczenników było dwóch chłopców, liczących zaledwie 12 lat. Dnia 3 czerwca 1886 roku w Namugongo zapłonął stos. Zawiniętych w trzcinowe maty misjonarzy kolejno wrzucano w płomienie. Było to w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Męczenników było bardzo wielu. 6 czerwca 1920 roku beatyfikował ich Benedykt XV. Karol Lwanga został wyróżniony dlatego, że nie tylko z uśmiechem poniósł śmierć, ale zachęcał innych do wytrwania. Wraz z nim zginęło jednego dnia na tym samym miejscu 13 męczenników. Dlatego 3 czerwca papież wyznaczył na ich doroczne wspomnienie. 18 października 1964 roku (w niedzielę misyjną) Paweł VI wyniósł wspomnianych męczenników do chwały świętych.


Karol Lwanga był wodzem plemienia Nagweya i przełożonym królewskich paziów. W momencie śmierci miał 25 lat. Jego ciało palono wolno na ogniu, zaczynając od stóp. Zgodnie z decyzją Piusa XI z 1934 r. Karol Lwanga jest patronem młodzieży i Akcji Katolickiej w Afryce.
Balikudembe, Józef Mukasa, był pierwszym ministrem króla. Dla Chrystusa zdołał pozyskać 150 pogan. Banabakintu był naczelnikiem kilku wiosek murzyńskich. Zginął, kiedy miał lat 35. Andrzej Kaggwa, lat 30, był kapelmistrzem królewskim. Został ścięty, potem porąbany w kawałki. Szczególne męki zastosowano wobecMacieja Kalemby, który był sędzią i namiestnikiem okręgu; zginął mając lat 50. Obcięto mu ręce i nogi, wycinano mu żywcem kawały ciała, palono go, a potem wrzucono w sitowie w nadziei, że się po tylu mękach załamie. Tam od ran skonał. Pozyskał dla Chrystusa ok. 200 współziomków. Mwaggali Noe był garncarzem i garbarzem. 31 maja 1886 roku powieszono go, przebito włócznią, a jego wnętrzności dano na pożarcie wygłodniałym psom.

Krew męczeńska wylana w Ugandzie nie poszła na marne, ale użyźniła czarną glebę afrykańską. Zaraz po ustaniu prześladowania w roku 1890 w Ugandzie było już 2197 katolików i ok. 10 000 katechumenów, którzy przygotowywali się do przyjęcia chrztu. W roku 1906 ich liczba wzrosła do ok. 100 000 katolików i ok. 150 000 katechumenów.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.