Strony

19 kwietnia 2015

Co słychać w parku 23

         
 Widok na park i widoki w parku towarzyszą mi codziennie. Widzę na bieżąco, co tam się zmienia i kto wyprowadza psy do toalety. Cieszy mnie postęp prac i martwi niezbyt odpowiedzialne podejście do prac ziemnych wykonywanych „na gotowo” w modernizowanym parku, co przecież już pozostanie. Naszym zadaniem, jako mieszkańców Bielawy jest, aby tego, co już wykonano i co jeszcze ma być zrobione – nie zniszczyć i dbać o to, aby inni nie zniszczyli. Zapewne w kolejnych odcinkach tego cyklu będę i o tym wspominał, bo w mentalności niektórych z nas niszczenie jest wpisane w codzienną egzystencję, a zapewne są i tacy, którzy źle się czują, jak czegoś nie zepsują.
            W ramach prac wykończeniowych pojawiły się na terenie parku tablice poglądowe. Jest ich dużo i nawiązują do przyrody. W ramach złapania oddechu na spacerze, na pewno będą czytane zawarte w niej treści.







Ładnie prezentują się mostki z czystą pod nimi wodą. Woda faktycznie po oczyszczeniu zbiorników jest czysta i jak na razie nie śmierdzi. Jesienne liście zapewne zrobią swoje, a przecież co roku chyba nie będzie spuszczana woda i zbiorniki oczyszczane.







Ławek jest bardzo dużo. Usytuowane w różny sposób. Znajdzie sobie miejsce ktoś, kto potrzebuje samotności i ten, kto woli być w grupie. Zainteresowały mnie szczególnie dwa rzędy ławek przy wodzie, jakby specjalnie ustawione, aby móc obserwować pływające kaczki.










Ponieważ to wiosna, daje o sobie znać rodzima zieleń, a w miejscach wilgotnych nawet bardzo intensywnie. No i krety też mają dalej w parku swoje siedziby. Klomb w swoim stałym miejscu zapewne też będzie miał kwiatowe wariacje. Cieszy mnie informacja, że jednak będą jakieś nasadzenie krzewów w parku. Zawsze to trochę ten teren urozmaici i sprawi, że będzie bardziej przytulny.











Tak jak przypuszczałem, teren jest wyrównywany. Nawozi się ziemię, prawdopodobnie z terenu cmentarza, gdzie wcześniej jej tam nawieziono, a o czym też pisałem. Gdyby tą ziemię składować od razu na terenie parku, trochę zaoszczędziłoby się teraz na transporcie. Mam nadzieję, że nie ucierpią na tym wykończone już alejki. Jednak przed posianiem trawy, co jest już zwieńczeniem ziemnego dzieła, może warto sprawdzić ile ewentualnie pracownicy wyrównujący teren wypili piwa, skoro teren jest tak nierówny. W tym wypadku na pewno nie przyjdzie walec i nie wyrówna. 












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.