Strony

26 kwietnia 2015

Bielawa - Przerzeczyn - Ciepłowody - Ząbkowice

     
       Byłem mile zaskoczony, kiedy wczoraj na zbiórkę zgłosiły się cztery osoby. Myślałem, że nikt nie przyjdzie, bo dotychczasowi „zawodnicy” wyjechali na planowane zgrupowanie. Przyszło jednak dwóch Jurków i Franek.
            W zeszłym tygodniu nie zdecydowałem się na wyjazd, bo było bardzo zimno, a potem nawet padał śnieg, ale kolega Tadeusz był i zapewnił ciągłość jazdy naszej grupie w tym roku.
    Tym razem w sobotę było bardzo ciepło, co zapowiadało miłą wycieczkę. Kolega Jurek i kolega Franek pochwalili się nowymi rowerami, które oficjalnie zaprezentowali na trasie za Przerzeczynem. Na dobrym sprzęcie będzie im się lepiej i przyjemniej jeździło.



Pojechaliśmy przez Piławę Dolną, Piławę Górną do Przerzeczyna Zdroju. Droga, poza odcinkiem wyjazdowym z Bielawy do Piławy, była bardzo dobra, no a zjazd do Przerzeczyna - to już bajka.
W samym uzdrowisku było jakoś smutno. Kiedyś to tam coś się działo, a przynajmniej było widać ludzi. Spotkaliśmy trzy osoby, z których sympatyczny pan, prawdopodobnie kuracjusz, zrobił nam pamiątkowe zdjęcie. Z natury ożywionej widzieliśmy jeszcze cztery leniwe koty, korzystające z przedpołudniowego słońca. Proszę dobrze policzyć. Na pewno są cztery!




          Widzieliśmy też „psa ogrodnika” tzn. sytuację z ujęciem wody źródlanej, z której przed zmianą właściciela licznie korzystali miejscowi mieszkańcy i „odbiorcy hurtowi” nawet z Wrocławia. Ja też tam jeździłem rowerem z plecakiem po tę dobrą wodę. Teraz też można sobie poradzić, co udowodnił kolega Franek, ale nie każdy to potrafi.






Dalej pojechaliśmy na Ciepłowody, znaną trasą do Henrykowa. Ciężki podjazd. Po drodze - ciekawe zabytki w  Podlesiu.








Odpoczęliśmy na Kawiej Górze, gdzie jest platforma widokowa. Piękne widoki. Franek dojrzał nawet mysz na polu. To się nazywa sokoli wzrok.















Jechaliśmy "aleją" wyciętych, ogromnych topoli, ale po wycięciu posadzono zaraz inne drzewa. 


W Ciepłowodach skręciliśmy na prawo w kierunku Ząbkowic. Odwiedziliśmy miejscowy kościół i ruszyliśmy dalej do Bobolic.



Tam kościół jak zawsze był zamknięty. A to naprawdę perełka architektury na naszym terenie – sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, przystanek na trasie pieszej pielgrzymki na Jasną Górę. Podobnie jak kościół w Zwróconej, to jest kościół filialny, a parafia jest w Brodziszowie.





Na Ząbkowice już czasu nie mieliśmy. Dokładniej zapoznamy się tam z zabytkami w najbliższym czasie.



Do Bielawy jeszcze tylko 20 km, które pokonywaliśmy w wyjątkowo, jak na końcówkę, dobrym tempie. Jeszcze krótki techniczny postój przy stawie w Owieśnie, gdzie udało mi się zrobić zdjęcie kępce kaczeńców, rzadko już spotykanych u nas wiosennych kwiatów i zjazd do Bielawy.


 Te 62 km trasy minęły nam w dobrej atmosferze. Była okazja pogadać, powspominać i zaplanować, gdzie to my pojedziemy w najbliższym czasie. A okazja ku temu będzie już w najbliższą sobotę 2 maja. Zapraszamy na zbiórkę, ale tym razem na godzinę 9:00 przy kościele, ponieważ do Sulistrowiczek wyjeżdża Grupa Rowerowa "Wiraż", z której  się wywodzimy. Koniecznie trzeba mieć ze sobą kask. Prowiant we własnym zakresie. Zapraszamy wszystkich chętnych: dorosłych i młodzież.


3 komentarze:

  1. Brawo!Brawo! Panowie piękna wycieczka piękny opis tak trzymać. Życzę powodzenia i samych udanych wycieczek miłośniczka pięknych okolic i natury-Daria.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteście Panowie przykładem dla rodu ludzkiego,który w miarę rozwoju technologii coraz bardziej słabnie fizycznie.
    Piękna wyprawa!Sporo miejsc których nie znałem.W Kobylej Głowie mam rodzinkę.
    Ja z dziewczynami w niedzielę zszedłem do Kamionek i Pieszyc.W drodze powrotnej troszkę nas zmoczyło.Ukryliśmy się pod skałą na Śpiewaku.Wieża na Wielkiej Sowie była nieczynna,malują i przygotowują na 1 maja-Uroczyste Otwarcie Sezonu Turystycznego o godz.13.00.

    Na pierwszego maja szron
    Obiecuje hojny szron.

    Pozdrawiam!Henryk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ''plon'':)
      Gdy trochę chłodny maj bywa,
      Lato w urodzaj opływa.

      Wczoraj śnieg ubielił góry,a dzisiaj rano -3.
      Henryk

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.