Chwila trzeźwej refleksji

Ten krótki tekst dotyczy GTW. Analizując temat ponownie i wielokrotnie, wychodząc z założenia, że nikogo skrzywdzić nie zamierzałem, dając artykułem „GTW w Bielawie, czyli ludzie Dźwiniela” tylko do myślenia, że w Bielawie naprawdę dzieje się źle. Władze zadufane w sobie, wspierane przez koalicję w Radzie Miasta, zatraciły już poczucie rzeczywistości i straciły rzeczywisty kontakt ze społecznością miasta, myśląc już tylko przede wszystkim o sobie i w tej kwestii zdania nie zmieniam. Jednak mając na uwadze możliwość emocjonalnego odbioru mojego spojrzenia w tym temacie, nie odbieram nikomu prawa do opinii w kontekście swojej godności. Nie chciałem nikogo obrazić ani nawet urazić i dlatego wszystkich, którzy z moją oceną się nie zgadzają – przepraszam. Jeżeli sąd, którym jestem straszony, przychyli się do opinii oskarżyciela, wyrokowi poddam się bez szemrania i bez obrońcy nawet z urzędu. Natomiast prosiłbym już oskarżyciela, aby raczej żądał dla mnie kary więzienia, co jakoś przetrzymam. Gorzej będzie, gdy zasądzą mi na wniosek oskarżyciela pieniężne odszkodowanie dla pokrzywdzonego, bo wtedy przez najbliższe przynajmniej dziesięć lat moje wnuki, a mam ich na razie ośmioro, nie dostaną od dziadka cukierków ani nawet kukurydzianych chrupek.

Pozostaję wdzięczny za otrzeźwienie.