Strony

27 lipca 2014

Prawym okiem -W hołdzie Wawszawiakom...

       70 już lat temu w Warszawie zaczęło się Powstanie. Polacy zwarli się w śmiertelnej walce z niemieckim okupantem. Rozpoczęła się trwająca 63 dni tragedia wielkiego miasta i jego mieszkańców. Obecnie do dobrego tonu telewizyjnej „elity” należy potępianie tego powstańczego zrywu, dywagowanie „ekspertów” nad szansami, tragedią cywilnych mieszkańców, rysowanie alternatywnych scenariuszy historycznych. Powstają, z góry nagradzane, książki o bezrozumnym szaleństwie dowódców AK, skazujących warszawiaków na śmierć i zatracenie, w imię jakichś niejasnych politycznych celów. Mądrale ci, mącąc celowo w głowach kolejnych pokoleń Polaków, zapominają jakoś wspominać, że za Wisłą stała armia „sojusznika naszych sojuszników”, który już pokazał jak traktuje władze Państwa Podziemnego i polską partyzantkę na wschodnich terenach Rzeczpospolitej. Działały już alternatywne „władze polskie” w postaci KRN i PKWN, dzięki sowieckiemu wsparciu rosło znaczenie komunistycznej partyzantki. Nikt wśród przywódców krajowego Podziemia nie miał złudzeń co do intencji Sowietów. Ale też niewielu przewidywało powtórzenie paktu sowiecko – niemieckiego z sierpnia 1939 roku w warszawskiej skali mikro. Nie podpisanego, ale jakże widocznego wtedy i teraz… Bo gdy tylko wybuchły walki Sowieci wstrzymali działania zbrojne, przez sześć tygodni przyglądając się masakrze stolicy Polski. Stalin nie zamierzał wspierać swoich wrogów, a za szlachetny odruch wsparcia Powstania siłami LWP zapłacił Berling złamaniem kariery politycznej. 
          To prawda, Warszawiacy zapłacili straszną cenę za Powstanie, ale wystarczy posłuchać relacji żyjących jeszcze świadków tamtych dni, by zrozumieć fałsz telewizyjnych „autorytetów”. Bo ze słów starych ludzi przebija się przede wszystkim duma, entuzjazm i przekonanie, że inaczej być nie mogło. To prawda, potracili majątki, domy, dorobek życia. Ale choć przez chwilę, po kilku latach okrutnej niemieckiej nocy okupacyjnej, czuli, że żyli w wolnej Polsce. Tylko niewolnik albo ktoś świadomie kupczący suwerennością, wolnością kraju, nawet kreujący się na „autorytet elity”, tego nie odczuwa… Smutne.
Moi dziadkowie stracili w Powstaniu dom i wszelki majątek, poszli na tułaczkę jak tysiące innych; przez Kraków trafili tu na Dolny Śląsk. Utracili swe miejsce na ziemi, ale zostawili w pamięci dzieci i wnuków przewyższającą wszystkie niedogodności dumę i wspomnienie o tamtych letnich dniach 1944 roku w Warszawie. Wspomnijmy więc w te dni rocznicowe wszystkich Warszawiaków, którzy rozumieli wtedy sens i potrzebę walki i zgadzali się ponieść koszt chwilowej nawet wolności… Dziś wielu Polaków, odurzanych telewizyjnym bełkotem, uważa, że od Ojczyzny trzeba tylko wymagać i mieć własne racje i prawa, a nie istnieje żaden wobec Niej obowiązek…
            Z drobnych, codziennych „sukcesów” koalicji, jeszcze niestety sprawującej władzę w kraju, odnotuję trzy. Znakomity według NFZ system informacji dla pacjenta (tzw. ZIP), precyzyjny i profesjonalny jak sam pan Tusk, wygenerował informację pacjentowi z Rzeszowa, że niedawno przeszedł operację… jajnika.
             I niech kto powie, że nie można…
      Od kilku tygodni na „autostradach” testowany jest system „ułatwiający” przepustowość autostradowych „bramek”. Wyłączono po prostu dwa pasy ruchu dla posiadaczy tego płatnego systemu. Efekt – jak zwykle – gigantyczne korki samochodów na pozostałych pasach przed „bramkami” i dwa puste pasy dla posiadaczy kart systemu ViaAuto.
Można…?
No i najlepsze na koniec. W swym sejmowym wystąpieniu na temat kilkuletnich opóźnień w budowie Gazoportu pan Tusk z rozbrająjącą szczerością wyznał - „Opóźnień nie będzie (…) w stosunku do tego ostatniego terminu, bo oczywiście opóźnienie będzie”.

Uczcijmy 1 sierpnia pamięć Powstańców i wszystkich Warszawiaków.
                                                                                                           
                                                                                                                            Janusz Maniecki

http://wzzw.wordpress.com/2013/08/03/zbigniew-scibor-rylski-wspolpracownik-ub-od-1947r-%E2%98%9A%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99-przeczytaj/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.